Udany debiut

Każdy z nas miewa sny. Jedni sporadycznie, inni często. Jedni o znanym świecie, inni o fantazjach. Sewerynowi wielokrotnie śnił się opuszczony, stary dom, kolejne jego pokoje i piętra, a nawet ogród go okalający. Budził się przerażony, bał się zasnąć, aby znów nie wrócił ten paraliżujący go sen. Nie znał tego domu, nie znał ogrodu. Po pewnym czasie uświadomił sobie, że taki dom znajduje się na obrazie, który kupił parę lat temu i odstawił do kąta. A potem o nim zapomniał.

*

Od natarczywego snu rozpoczyna się powieść Danuty Szulczyńskiej-Miłosz „Podszepty”. Sny lub inne omamy nawiedzają także innych bohaterów powieści. Przyczyną ich jest przekonanie o posłannictwie artysty, który za wszelką cenę, nawet z krzywdą najbliższych, chce stworzyć dzieło życia. Lub choroba psychiczna, która zupełnie normalnemu człowiekowi funduje rzuty. Wtedy chory przeistacza swoją osobowość, jest jednocześnie zły i dobry, piękny i brzydki, a przede wszystkim niezwykle sugestywny. I osiąga, co chce, szczególnie, gdy trafi na artystę opętanego ideą dzieła życia.

Choroba taka naprawdę istnieje, są także artyści, którzy dużo poświęcą dla stworzenia wiekopomnego dzieła – tu obrazu.

*

Powieść Danuty Szulczyńskiej-Miłosz liczy 628 stron i trzeba na nią poświęcić trochę czasu. Ale czyta się dobrze, a stosunkowo krótkie rozdziały z przenoszeniem akcji stale domagają się poznania kolejnych etapów poszukiwań najpierw domu ze snów, potem ludzi z nim związanych, wreszcie artystów. Autorka stworzyła niemal kryminalną fabułę, z pełnym uzasadnieniem następnych kroków. Trupy także tu są, ale na szczęście niewiele, za to dużo szczęśliwych rozwiązań. Dominuje groza, niespodzianka, zaskoczenie. Wszystko w życiu jest możliwe.

Nie mogę opowiedzieć więcej o bohaterach ani przerażających lub szczęśliwych zdarzeniach, bo odbiorę Państwu przyjemność czytana. A „Podszepty” bardzo polecam.

*

„Podszepty” są debiutem Danuty Szulczyńskiej-Miłosz, bardzo udanym debiutem. Autorka pochodzi z Trzcińska-Zdroju (między Myśliborzem a Chojną), ale jak sama deklaruje na skrzydełku „od wielu lat jest związana z Gorzowem Wielkopolskim”. Jej pierwsza powieść dzieję się gdzieś w Polsce, na pewno tam, gdzie polskie rodziny przez pokolenia żyły w starych domach. A więc nie na naszych ziemiach. Podczas wieczoru autorskiego w gorzowskiej bibliotece pani Danuta zadeklarowała, że w jej następnej powieści będzie dużo Gorzowa. Trzymamy za słowo.

***

Danuta Szulczyńska-Miłosz, „Podszepty”, wyd. Nova Res, Gdynia 2022, 628 s.