28.07.2023

O wyborach biskupów

Kapitule katedralnej przysługiwało prawo wyboru biskupa, które bywało często ograniczane przez tak zwane rezerwacje, czy prowizje. Działo się to dość często, gdy wakat na prebendę kanonicką był wcześniej zastrzeżony dla protegowanego papieża, metropolity czy władcy kraju. Tak było między innymi w przypadkach, gdy w następstwie wstawiennictwa margrabiów brandenburskich papiestwo przyznało prowizję biskupią księciu legnickiemu Wacławowi, potem Janowi Kietliczowi, a także obu Janom von Waldow. Również w przypadku Dietricha von Bülowa wybranego w roku 1490.

Pieczęć biskupa Jana Kietlicza z roku 1391, za: Beata Marcisz-Czapla, Pieczęcie biskupów lubuskich w: Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny 11 (2004)

Przed wyborem od trzech lat stał on na czele rady organizacyjnej zakładanego właśnie uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, a po jego otwarciu (1506) został jego pierwszym kanclerzem. Jako kandydat na biskupa został kapitule narzucony przez elektora brandenburskiego. Wybór został zaakceptowany przez to gremium i potwierdzony przez papieża w lutym 1491 r.

Biskup Dietrich von Bülow. Miniatura

Biskup von Bülow, po stwierdzeniu, że znaczna część duchownych nie zna ksiąg liturgicznych, wydał polecenie, aby w każdej parafii zapoznano się z brewiarzem biskupstwa (Breviarium ad usum Ecclesiae Lubucensis) oraz przepisami związanymi z udzielaniem wiatyku (Viaticum Lubucense), czyli ostatniego namaszczenia umierającym wiernym i udzielania im komunii świętej. A że renesansowe rozprzężenie nie ominęło także kanoników lubuskich, von Bülow został zmuszony do ingerowania w wewnętrzne sprawy kapituły, której nakazał przestrzegać istniejących przepisów i norm w zakresie prowadzenia mszy świętych oraz zarządzania majątkiem kościelnym. W sprawie zarządzania funduszami Kościoła role się odwróciły. Zamiast kapituła biskupa, ordynator nadzorował teraz kapitułę.
Temat wyboru biskupów lubuskich z grona członków różnych kapituł rozwinę w następnej opowiastce.
Wybór kandydatów na biskupów dokonywany w kapitułach na ogół miał ustalony przebieg. Po śmieci ostatniego ordynariusza do wyboru następnego diecezją rządziła kapituła, wyznaczając na to stanowisko swego wikariusza kapitulnego i przystępowała do organizacji wyborów. Według wypracowanych przez wieki w innych kapitułach reguł, wybór ten na ogół następował najdłużej w trzy miesiące po śmierci biskupa i był dokonywany demokratycznie. Powoływano komisję skrutacyjną, potem wyłaniano kandydatów, których wybierano w tajnym głosowaniu. Gdy występowały trudności w wyborze, wtedy drogą kompromisu wyłaniano ze swego grona trzech lub pięciu kanoników i oni dokonywali wyboru, ale pod warunkiem, że ich kandydat był obrany jednogłośnie. Nominat musiał być zatwierdzony przez papieża i gdy to nastąpiło, po upływie określonego czasu powinien uzyskać sakrę biskupią, czyli być wyświęcony przez innego biskupa krzyżmem, czyli olejami świętymi. W średniowieczu składał jeszcze przysięgę, że będzie respektował zasady statutów kanonickich i nie zdradzi tajemnic kapituły oraz nie będzie umniejszał dla prywatnych korzyści dóbr biskupstwa.
Po tych etapach obejmowania urzędu mógł nastąpić ingres, czyli uroczyste wprowadzenie nowego ordynariusza w przepisowej uroczystej oprawie liturgicznej na teren katedry w otoczeniu duchowieństwa diecezji i wiernych.

Prebendy

W miarę wzrostu znaczenia kapituły w diecezji następowało jej ekonomiczne usamodzielniane się od biskupiego dworu drogą nadawania prebend. Tworzono materialne warunki stałego, samodzielnego utrzymania zarówno kapituły jak i jej poszczególnych członków. Prebendy były nadawane kanonikom przez biskupów lub inne instytucje kościelne.
O prebendach w pierwszych wiekach istnienia kapituły lubuskiej, z braku źródeł, o wiemy niewiele. W miarę gruntowny zasób wiedzy z tym związanej pochodzi dopiero z okresu schyłku istnienia diecezji, czyli z początków XVI wieku, w postaci dokumentów związanych z porządkowaniem jej spraw gospodarczych przez biskupa Dietricha von Bülowa.
Z wieków wcześniejszych wiadomo, że scholastyk Bartłomiej w roku 1236 miał parafię w Rąpicach, a templariusze z komandorii w Lietzen fundując nową kanonię w roku 1244 uposażyli ją w dochody z parafii w Lietzen i dziesięcinę z pięciu wsi, do czego biskup dołożył dziesięcinę z 50 łanów, zastrzegając, aby całość prebendy była sprawiedliwie podzielona pomiędzy kanoników oraz wspólną własność kapituły.

Lietzen / Leśnica. Kamienny spichlerz w XIV wieku w komandorii templariuszy, a potem joannitów, fot. za domeną publiczną

W połowie tego wieku kapituła dysponowała dziewięcioma prebendami. Dochody z nich były dzielone na wspólne całej kapituły i indywidualne, przynależne kanonikom; prałatom większe, pozostałym mniejsze.  Rosnący majątek kapituły lubuskiej zainteresował margrabiów, którzy ogłosili się jej patronami, co wiązało się z prawem wyboru prepozyta oraz udziałem w dochodach, ale także z obowiązkiem troski o jej wzbogacanie.Ciekawe są okoliczności wejścia w posiadanie kapituły wsi Pamięcin koło Górzycy, kiedy to margrabia Ludwik Rzymski wykupił w roku 1354 od diecezji dziesięciny z pewnych wsi, a za otrzymaną kwotę biskupstwo zakupiło dla kapituły między innymi rycerską wieś Pamięcin, domniemane pierwotne miejsce maryjnego kultu przeniesionego następnie do Górzycy.

Kościół w Pamięcinie. Filia parafii Laski Lubuskie, fot. za Wikipedią

Na wspólną własność kapituły w tym czasie składały się dochody z dziesięcin z szeregu wsi, dochody z połowów ryb na sześciu jeziorach oraz rzece Szprewie w rejonie Fürstenwalde. Pod koniec XV wieku kapituła miała dochody z 8 całych wsi i części w 8 wsiach następnych, dziesięciny z 7 wsi, 2/3 podatków miejskich w Fürstenwalde, 1/3 dochodów z sanktuarium w Gorzycy oraz procenty z operacji pieniężnych. W tym między innymi 9 kop groszy od sumy wypożyczonej miastu Müncheberg i 20 grzywien z tego samego tytułu od miasta Dzierżoniów.

Müncheberg. Dawny gotycki kościół parafialny i siedziba dekanatu, odbudowany po zniszczeniu w roku 1945, fot. za Wikipedią

Anzelm Weiss w swym opracowaniu prezentuje tabelę prebend 6 prałatów oraz 17 prebend drugiej grupy duchownych kapituły, czyli zwykłych kanoników. Wynika z niej, że jeśli członek kapituły wywodził się ze stanu szlacheckiego, jak to było w przypadku ówczesnego prepozyta, to obok dziesięcin przyznanych mu przez biskupa miał 4 wsie własne. Dziekan natomiast miał po 4 grosze z 183 łanów plus stałą pensję. Archidiakon pobierał stałą pensję oraz roczną opłatę uiszczaną przez wszystkie parafie diecezji oraz dziesięciny z Chwarszczan i z Seelow. Zaś scholastyk otrzymywał dziesięcinę z 7 wsi i z Lubusza oraz opłaty od wikariuszy katedry i od sędziego. Kantorowi parafia w Ośnie wypłacała roczną pensję i miał dziesięciny ze 100 łanów po 4 grosze od lana. Zaś kustosz był utrzymywany stałą pensją z parafii w Górzycy, z procentu od 60 kop groszy wypłacanego mu przez biskupa i dziesięciny z kilku wsi. Pozostali kanonicy żyli z dziesięciny z kilku wsi z dochodami przeciętnej wysokości po 5 kop groszy rocznie, czyli tyle, ile kosztował wtedy przeciętny koń.
Edward Rymar podaje, że w roku 1400 opłaty na rzecz kapituły lubuskiej wpłacały parafie: Kostrzyna, Szumiłowa, Boleszkowic, Oborzan, Barnówka, Dargomyśla, Sarbinowa, Cychr, Krześnicy, Kamienia, Mościc, Witnicy, Mosiny, Dzieduszyc, Tarnowa, Lubna i Wysokiej.

Lokalizacje siedzib kapituły i kanoników

W początkowym okresie istnienia biskupstwa kapituła prawdopodobnie miała swoją siedzibę w pałacu biskupim na Górze Zamkowej w Lubuszu, ulokowanym obok budowanej katedry.

2022 r. Lubusz / Lebus. Rekonstrukcja fundamentów budowli warownych na Górze Zamkowej, fot. za domeną publiczną

Sytuacja uległa zmianie po roku 1249, w którym część ziemi lubuskiej zakupionej od księcia Bolesława Rogatki znalazła się jako lenno w posiadaniu arcybiskupstwa w Magdeburga, a część w rękach margrabiów brandenburskich. Askańczycy, lokując Frankfurt i projektując w nim kościół Mariacki, wznosili go z myślą, że stanie się on katedrą.

1691 r. Kościół Mariacki we Frankfurcie nad Odrą. Szkic z Johannesa Stridbecka, za Wikipedią

Z zamysłem podporządkowania sobie biskupów, patronat nad frankfurcką świątynią margrabiowie przekazali kapitule, która w roku 1270 przeniosła się do tego miasta, a kanonicy zaczęli sobie kupować w nim domy. Jednak wobec kategorycznego sprzeciwu arcybiskupa magdeburskiego Konrada, który nie chcąc do tego dopuścić, zadecydował o przeniesieniu w roku 1276 kurii biskupiej z Lubusza do Górzycy i co za tym poszło przeniesienie tam także siedziby kapituły.
W następnym wieku margrabiowie podejmowali próby przeniesienia kurii i kapituły do Frankfurtu. Wykorzystali wrogie nastawienie mieszkańców Nowej Marchii do biskupa lubuskiego Stefana II, powiązanego z niszczycielskim najazdem wojsk króla polskiego Władysława Łokietki na Nową Marchię, w wyniku czego mieszkańcy Frankfurtu w odwecie napadli na Górzycę i zniszczyli katedrę.
Klątwa biskupa Stefana II rzucona na miasto Frankfurt za ten czyn, zamiar ten uniemożliwiła. Kuria biskupia i kapituła przeniosły swe siedziby do Wrocławia. Kapitułę zmuszono, za ustaloną kwotę odszkodowania, do rezygnacji z posiadanego przez osiem dziesięcioleci (1271-1353) prawa patronatu nad kościołem Mariackim oraz z siedmiu siedzib kanonickich we Frankfurcie. Gdy po latach biskupstwo w końcu uzyskało zgodę na powrót do Lubusza i zaczęto tam wznosić nową katedrę, bo poprzednia, zapewne niedokończona, została rozebrana. Tam też przeniosła się część kanoników, ale część pozostała we Wrocławiu. Ale kiedy w roku 1397 wojska cesarskie zniszczyły wznoszoną w Lubuszu nową katedrę wraz z siedzibą kapituły, jej posiedzenie miało miejsce we Frankfurcie.
Kres tym kanonickim wędrówkom położyła dopiero decyzja o przyznaniu kurii biskupiej i kapitule siedziby w Fürstenwalde nad Szprewą.

Fürstenwalde nad Szprewą w średniowieczu, il. za domeną publiczną

Tu swe posiedzenia kapituła początkowo odbywała w domu kustosza, ale potem wybudowano sobie własną siedzibę. Teraz dopiero kapituła i kanonicy mogli zacząć pracować według ogólnie obowiązujących ten urząd zasad, choć i tu doznali skutków napadu wojsk husyckich i zniszczenia katedry.

Synody diecezjalne

W sytuacjach trudnych, dla ich należytego i wszechstronnego rozpoznania, biskupi, poza odwoływaniem się do kanoników, zwoływali szersze gremium osób kompetentnych w postaci synodów diecezjalnych. Ich uczestnikami byli wybrani duchowni oraz także niektórzy z wiernych uznawani za ludzi rozważnych i wnikliwych. Wszyscy mieli głos doradczy. Jedynym ustawodawcą na synodzie diecezjalnym był biskup. W okresie istnienia biskupstwa lubuskiego źródłowe potwierdzenie mają trzy synody zorganizowane przez biskupów: Fryderyka I, w roku 1422, Jana Waldowa i przez Jana Dehera 1450 w roku.

Dwór biskupi

Nowy ordynariusz przejmował także po swym poprzedniku dwór biskupi. Nazwa ta w dziejach biskupstw występuje w dwóch znaczeniach. W szerszym pod pojęciem kurii kryje się cały zespół współpracowników biskupa zaangażowanych w wypełnianie przez niego funkcji administratora diecezji, w tym także jego mieszkania prywatne z osobistą służbą.
W znaczeniu kościelnego urzędu, jako curia episcopalis, składała się z kilku odrębnych części.
Przede wszystkim z kancelarii, czyli sekretariatu prowadzonego przez notariusza (skrybę, trzymającego pieczę nad wszystkimi dokumentami docierającymi do kurii lub przez nią wystawianymi oraz rejestrującej sprawy rachunkowe mensy, podatku kleru na utrzymania kurii (mensa episcopalis). Duże zasługi w wykształceniu się modelu pracy kancelarii miał biskup Wawrzyniec, który zanim został wyniesiony na to stanowisko, prowadził kancelarię księcia Henryka Brodatego. Kancelarię rozbudował biskup Friedrich Sesselmann (1455-1483), który swego sekretarza awansował na kanclerza, a kancelaria z trzema-czterema pracownikami otrzymała odrębny budynek w postaci zamku w Lubuszu. Kuria była wtedy w Fürstenwalde, a jej kancelaria w Lubuszu.

Panorama miasta Fürstenwalde. Il. za domeną publiczną

Urzędnikiem kurii był wikariusz generalny, wyznaczony przez biskupa do pomocy w administrowaniu diecezją (niekiedy o randze biskupa pomocniczego), dysponujący władzą wykonawczą.
Władzę sądownicza w kurii sprawował konsystorz biskupi. Siedziba sądu początkowo znajdowała się przy biskupie, w miejscu aktualnego pobytu dworu, a więc na zamku w Lubuszu lub w pałacu we Frankfurcie, we Wrocławiu, a potem w Fürstenwalde. Dopiero od połowy XV wieku konsystorz otrzymał stałą siedzibę w pałacu biskupim we Frankfurcie.

W Fürstenwalde nad Sprewą w odbudowanym po zniszczeniu w roku 1945 pałacu biskupim urządzono restaurację, fot. za domeną publiczną

W znaczeniu węższym pojecie dwór odnosi się tylko do funkcji prywatnego domu ordynariusza diecezji. Biskup utrzymywał dwór z tak zwanych dóbr stołowych, ale gospodarowanie nimi były pod kontrolą kapituły. Gdy chciał zatrudnić starostę do administrowania nimi oraz zamkiem, musiał uzyskać zgodę kapituły. Starosta składał też przed kapituła przysięgę, że po śmierci biskupa ordynariusza przekaże dobra i zamek kapitule.
Skład personalny osobistej cześć kurii był wzorowany na dworach możnych i książąt. Biskupi niektórych biskupstw (Wrocław, Kraków) z tytułu pełnionego urzędu mieli prawo noszenia tytułu książęcego.

Kielce. Pałac biskupów krakowskich, dziś muzeum, fot. za domeną publiczną

Księciem legnickim był biskup lubuski Wacław II (1378–1382), a król niemiecki i czeski Wacław IV Luksemburski w roku 1395 nazwał biskupa lubuskiego Jana Mraza w jednym z dokumentów „unsern fürsten” – naszym księciem. Z tym wiązaniem dworu biskupiego z dworem książęcym wiązać można utrzymującą się do dziś tradycję nazywania domu zajmowanego przez biskupstwo pałacem. Tak to między innymi miało miejsce w Gorzowie Wlkp., gdzie pałacem nazwano poniemiecką willę mieszczańską, którą miasto przekazało utworzonej kurii.

Pałac biskupi w Gorzowie, il.za domeną publiczną

Po przeniesieniu siedziby biskupiej z Gorzowa do Zielonej Góry postanowiono urządzić w pałacu naukowy instytut, którego koszty pokryto z funduszy Unii Europejskiej oraz z budżetu państwa w ramach Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.
Biskupi lubuscy mieli swe dwory w kilku miejscowościach. W Lubuszu znajdował się w zamku. Przypuszcza się, że po przeniesieniu stolicy diecezji z Lubusza do Gorzycy, zanim nie wzniesiono tutaj odpowiedniego budynku, dwór biskupi znajdował się w Seelow. Wiadomo, że swój dwór (pałac) biskupi lubuscy mieli także we Frankfurcie i Wrocławiu, by po okresie wędrówek dorobić się stałej siedziby w Fürstenwalde oraz pałacu w Storkow.
W ciągu czterech wieków istnienia tej najuboższej w Polsce diecezji, w zależności od skali przychodów, dwór biskupów lubuskich w tym węższym znaczeniu przedstawiał się różnie. W pewnych okresach biskupi zatrudniali mniej, w innych więcej pracowników. Ich skład zmieniał się wraz ze zmianami ordynariusza diecezji. W zachowanych wykazach z tego czasu pojawiają się stanowiska o nazwach: Schlosshauptmann – namiestnik zamku (w późniejszym okresie odrębnym dla biskupiego zamku w Lubuszu i w Fürstnwalde), capitaneus lub hauptmann albo wachmistrz – ludzie ochrony, marszałek -odpowiedzialny za sprawy ceremonialne, starosta, wójt (avocati), amtmann – administratorzy dóbr stołowych biskupstwa, sekretarz, kapelan utrzymywany z dochodów przydzielonego mu probostwa lub innej prebendy, dalej podczaszy lub podkomorzy kierujący sprawami wyżywienia, mający pod sobą kucharza i piekarza, kamerdyner i balwierz odpowiadający za wygląd i zdrowie biskupa, stajenny, stangret zajmujący się sprawami transportowymi oraz kowal i owczarz.
Owczarze przez wieki cieszyli się szczególnym autorytetem nie tylko jako specjaliści od dochodowych hodowli owiec, dostarczających poszukiwaną przez sukienników wełnę, a przez kucharzy cenieni za dostawy jagnięciny na stoły, ale także jako znachorzy i znawcy medycyny ludowej osadzonej w tradycjach obyczajowości wsi.
Kancelaria i dwór towarzyszyły biskupowi podczas jego licznych podróży. Gdy biskup Jan Borschnitz w latach 1414 -1418 przebywał na soborze w Konstancji, to udał się tam ze skromnym pocztem dziesięcioosobowej świty, podczas gdy ówczesny biskup brandenburski Johann von Waldow przybył tam z dworem dwudziestu osób.

Konstancja 1417. W momencie rozpoczęcia obrad soboru w Kościele panowało trzech papieży. W listopadzie 1417 roku wybrano Marcina V. Miniatura średniowieczna

Gospodarcza aktywność biskupów lubuskich obejmowała administrowanie skromnymi w swym wymiarze w porównaniu do innych polskich diecezji dobrami ziemskimi diecezji, otrzymywanymi od panujących czy innych fundatorów, względnie ich zakupami lub nabywanymi drogą zamiany. Dobra diecezji dzieliły się na biskupie oraz należące do kapituły jako wspólna własność oraz indywidualnie do kanoników.

W parafiach leżących w dobrach biskupich patronat nad kościołami parafialnymi należał do jego urzędników (prałatów). Na inne dochody Kościoła składały się dziesięciny z około 200 miejscowości, dochody z opłat za usługi religijne, z komór celnych, karczm i innych źródeł.

Biskup Dietrich von Bülow (1490-1523) dokonał reorganizacji dóbr biskupich na dwa kompleksy terytorialne zwane Amtami: jeden z siedzibą w zamku w Lubuszu, a drugi w pałacu biskupim w Fürstenwalde.

Amt w Lubuszu przynosił rocznie około 5500 guldenów dochodu z ośrodków handlowych w Lubuszu, Seelow, Górzycy oraz 26 wsi, plus dołączone potem 4 folwarki. Natomiast Amt w Fürstenwalde z dochodem około 6000 guldenów uzyskiwanych z samego miasta z młynem, 7 wsi, osiedla Libenberg z karczmą oraz z 2 folwarków. Po nabyciu w roku 1518 dóbr Beeskow-Storkow powstał Amt w Beeskow z dochodem około 7000 guldenów. Na ich czele stali amtmani (hauptmani – starostowie) mający do pomocy sekretarza.

 

Kolegium wikariuszy

W strukturze organizacyjnej diecezji drugą po kapitule katedralnej instytucją było kolegium wikariuszy. Jego ukształtowanie jest pochodną przeobrażenia się zespołu kanoników z grupy modlitewnej z obowiązkami uczestnictwa w liturgii w organ urzędniczy uniemożliwiający spełnianie pierwotnych liturgicznych obowiązków. Zadania te przejęli duchowni niższego stopnia, przeważnie pochodzenia mieszczańskiego i ze zubożałej szlachty, którzy na zasadzie prywatnej umowy z konkretnym kanonikiem w tych czynnościach go zastępowali. Po raz pierwszy wspomniani zostali w czasach istnienia katedry w Górzycy i z czasem zorganizowani w kolegium wikariuszy z seniorem na czele. Biskup Fryderyk I na początku XIV wieku stworzył im warunki uniezależnienia się ekonomicznego od kanoników przez ustanowienie stałych dochodów z przydzielonych im prebend po zmarłych proboszczach oraz opłaty za modły w intencji zmarłych. W czym w następnym wieku wielką rolę odegrał sobór zwołany przez papieża Marcina V w roku 1431 roku do Bazylei, na którym ustalono, że dusze umierających w stanie łaski, ale bez pełnego zadośćuczynienia za popełnione grzechy muszą poddać się po śmierci oczyszczeniu (czyściec). Żyjący wierni mogą je wspomagać przez msze i modlitwy. Modły takie wykupywali sobie (robili zapisy) u wikariuszy zamożni wierni, w tym także kanonicy, biskupi i inni kapłani, co poza innymi dochodami, w tym z altarii (opłat za posługi liturgiczne przy ołtarzach w większych kościołach) czyniło wikariuszy ludźmi zamożnymi, dysponującymi własnymi domami.

Kolegia mansjonarzy

Zadania zbliżone do członków kolegium wikariuszy, spoczywały także na kolegiach mansjonariuszy. Mansjonarzami czy mansjonariuszami nazywano kapłanów niższej rangi, niepełniący żadnego urzędu przewidzianego strukturą hierarchiczną Kościoła. Utrzymywali się z pełnienia wyznaczonych im funkcji duszpasterskich i liturgicznych, przy katedrach, kolegiatach czy znaczniejszych parafiach. Byli jakby przywiązani na stałe do określonej świątyni i zobowiązani do uczestnictwa w urządzanych w niej uroczystościach oraz do codziennych modłów i śpiewów z udziałem kantora-organisty, jak i odprawiania codziennych mszy i opłacanych przez fundatorów nabożeństw według ustalonych intencji. Zorganizowani byli w kolegium, a ich przewodniczący nosił tytuł precentora. Utrzymywali się z przyznawanych im beneficjów i zapisów intencyjnych odprawianych mszy.
W biskupstwie lubuskim istniały dwie mansjonarie. Pierwsza w Górzycy przy sanktuarium maryjnym z uposażeniem na wsi Storkow /Starków koło Rzepina. Mansjonarze w liczbie od 5 do 6 zwani także kapelanami byli zorganizowani w kolegium. Fakt ten stanowił podstawę do nazwania swego czasu przez proboszcza z Górzycy ks. Stanisława Dratwę swej świątyni kolegiatą Matki Łaski Bożej, co zaproponował w artykule opublikowanym w pierwszym tomie „Studiów Paradyskich”. Autor podaje, że mansjonarze podejmowali przybywających do sanktuarium pielgrzymów poczęstunkiem na pobliskim wzniesieniu, które nosiło nazwę Góry Bułczanej.
Drugie kolegium mansjonarzy było przy kościele parafialnym w Lubuszu, wspomniane po raz pierwszy w roku 1411 i utrzymywane z 12 prebend przypisanych zapewne przez okoliczne rycerstwa i tutejszych mieszczan. Zawiadujący majątkiem mansjonariuszy precentor korzystnie lokował kapitał kolegium w pożyczkach o stopie procentowej sięgającej do 10 procent.

Lubusz. Kościół parafialny, fot. Maria Gonta

Mansjonarze z Lubusza mieli obowiązek odprawiana codziennej uroczystej mszy z udziałem z organisty i śpiewaków, dla przygotowania których prowadzili parafialną szkołę. W połowie XV stulecia w obliczu malejącego wsparcia wiernych wraz z elektorem brandenburskim wystąpili do papieża Mikołaja V z prośba o przeniesienie mansjonariatu z Lubusza do Berlina do tamtejszego kościoła parafialnego, co jednak nie nastąpiło.
Kolegia wikariuszy i mansjonariuszy znikły wraz z końcem biskupstwa w połowie XVI wieku. Podobnie jak lubuska kapituła katedralna, której członkowie w ostatnich latach panowania na ziemi lubuskiej katolicyzmu, zaopatrzeni dożywotnio przez margrabiów w środki utrzymania, wymierali w obcym im otoczeniu, w świadomości totalnej klęski doktryny wiary dotąd przez nich wyznawanej.

Tekst: Zbigniew Czarnuch