Nasza wspólna historia

Z okazji jubileuszu wspólnego Dnia Jedności i Pojednania Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta przygotowało album dokumentujący nie tylko rocznicę, ale także niektóre inne formy współpracy gorzowsko-landsberskiej.

Od 1995 r. 30 stycznia obchodzony jest w Gorzowie jako Dzień Pamięci i Pojednania. W obchodach tych obok gorzowian zawsze uczestniczą dawni mieszkańcy Landsberga, obecnie także ich dzieci i wnuki.

*

50 lat wcześniej, 30 stycznia 1945 r. Armia Czerwona weszła do miasta. Wielu jego mieszkańców wcześniej wyjechało, inni zostali potem poddani wysiedleniom. Był to dzień kluczowy dla historii miasta, bo niebawem zaczęli się tu osiedlać Polacy. Przez blisko 50 lat polityka nakazywała obchodzenie go jako dnia wyzwolenia. Dopiero po przemianach 1989 r., po spojrzeniu na historię także ze strony Niemców, społeczność miasta i jego włodarze odrzucili starą, a dla określenia tego dnia przyjęli nazwę Dzień Pamięci i Pojednania.

Wcześniej przez kilka lat światli obywatele z obu stron świadomie prowadzili proces pojednania, bo dla wszystkich najważniejsze było wspólne miasto, niezależnie czy nazywało się Landsberg an der Warthe, czy Gorzów Wielkopolski. Niewiele polskich miast do dziś dopracowało się takiej wspólnoty niemieckich i polskich mieszkańców. To nie był łatwy proces, ale udało się przezwyciężyć przeszkody.

*

Z okazji jubileuszu wspólnego Dnia Jedności i Pojednania Muzeum Lubuskie im. Jana Dekerta przygotowało album dokumentujący nie tylko rocznicę, ale także niektóre inne formy współpracy gorzowsko-landsberskiej.

Część tekstową wypełnia szkic historyczny o współpracy autorstwa Agnieszki Dębskiej (Muzeum Lubuskie), a potem zamieszczono wypowiedzi tych, którzy patronowali kolejnym etapom współpracy. Rozpoczyna Jacek Wójcicki, obecny prezydenta miasta, oddano też głos wcześniejszym prezydentom. Henryk Maciej Woźniak sprawował urząd prezydenta w latach 1994-1998 i to za jego rządów miała miejsce zmiana formuły obchodzenia i nazwy tego dnia. To od niego wszystko się zaczęło. Przez lata 1998-2014 współpracę kontynuował prezydent Tadeusz Jędrzejczak, a przybierała ona coraz to nowe formy. Co roku jeden tylko punkt obchodów jest taki sam: w południe uderzenie w Dzwon Pokoju (ufundowany przez landsberczan) na placu Grunwaldzkim, a potem zawsze inaczej: wystawy, koncerty, promocje książek, występy młodzieży itp.

Stronę niemiecką w tej prezentacji postaw przedstawił Karl-Heinz Wentzell, długoletni członek zarządu i skarbnik Stowarzyszenia Byłych Landsberczyków. Wszystkie teksty opublikowane są po polsku i po niemiecku.

*

Kolejnych 55 stron albumu wypełniają zdjęcia dokumentujące nie tylko wspólne obchody Dnia Pamięci i Pojednania, ale także inne wspólne spotkania i dokonania. Bogata to kolekcja, ale podczas promocji Agnieszka Dębska dzieliła się swoimi kłopotami. Przede wszystkim nie ma pełnej dokumentacji, przynajmniej z pierwszych lat, kiedy jeszcze nie było fotografii cyfrowej, a odbitki, choć już kolorowe, pozostawiają wiele do życzenia. Wiele zdjęć nie jest datowanych i często nawet jeśli zrobione zostały z okazji Dnia, nie wiadomo, w którym roku. Nie zapisywano, kto jest na zdjęciach, a teraz ustalenie imion i nazwisk często sprawia dużą trudność. Podobne kłopoty dotyczą dokumentów: najważniejszy, z piękną graficznie umową o współpracy Gorzowa i Herfordu, nie jest… datowany. Istnieją spore rozbieżności w datach podawanych przez różne źródła, w tym dokumentację prasową.

*

Agnieszka Dębska postawiła sobie za cel uporządkowanie tych materiałów i zbudowanie pełnej historii Dnia Pamięci i Pojednania oraz całej współpracy gorzowian i landsberczyków. Prosi o pomoc wszystkich, którzy mogliby udostępnić swoje domowe archiwa, podzielić się wspomnieniami, podkreślić, co im dały polsko-niemieckie kontakty. Bo to ważny rozdział historii naszego miasta, historii najnowszej, choć trwającej już 25 lat.

Agnieszka Dębska pracuje w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta przy ul. Warszawskiej, czeka na listy, telefony lub maile.

*

Muszę tu wyrazić moje uznanie dla twórców książki, którzy – chyba ostatecznie – rozstrzygnęli kwestię odmiany słowa „Landsberg” i słowa na określenie mieszkańców tamtego miasta. Na stronie stopkowej napisano: „W publikacji posługiwano się regionalną formą zapisu toponimu Landsberg w dopełniaczu – Landsberga. Ogólnopolska forma wzorcowa brzmi – Landsbergu. Ponadto używamy zamiennie (zgonie z życzeniami autorów) form landsberczyk i landsberżanin. Pierwsza z nich jest nieregularna pod względem słowotwórczym, ale poprawna na mocy kryterium uzualnego (to znaczy, że najczęściej występuje w użyciu), natomiast druga z nich jest poprawna pod względem słowotwórczym, ale prawie nie występuje w użyciu”.

Dziękuję twórcom książki (na czele z korektorką Moniką Pławską – jak sądzę), że będę mogła pisać „nie ma już Landsberga” ( a nie „Landsbergu”), a dawnych mieszkańców nazywać „landsberczykami” (a nie landsberżanami”). Wszystkich, którzy zakwestionują takie formy, będę odsyłać do komentarza w tej książce.

 

***

„Dzień Pamięci i Pojednania. Jubileusz 25 lat obchodów. Gedank- und Versöhnungstag. Jubiläum 25 Jahre der Feiern”, red. Agnieszka Dębska, wyd. Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta, 75 s.

Uczestnicy uroczystości w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej książkę otrzymywali nieodpłatnie.