Skąd lew w herbie Dębna?

Dębno ma spory kłopot ze swoim urodzeniem. Nie ma dokumentu, w którym podano datę założenia miasta Dębna, natomiast są aż trzy, z interpretacji których można wnioskować o początkach miasta: z 1540, 1562 i 1570 roku. Historycy raczej opowiadają się za tą trzecią datą.

Parę lat temu taką opcję wybrały także władze miasta i na 2020 rok zaplanowały uroczyste obchody 450-lecia. Ale przyszła pandemia i przekreśliła wszystkie plany. Na szczęście trwałą pamiątką – jak zwykle – okazała się książka, która choć wydana z rocznym opóźnieniem, jednak urodziny miasta stawia w centrum tematyki. Tak powstały „Studia i szkice z dziejów Dębna” przygotowane przez zespół naukowców z Uniwersytetu Szczecińskiego oraz doświadczonych regionalistów ze Stowarzyszenia Historyczno-Kulturalnego „Terra Incognita” w Chojnie, wydawców „Roczników Chojeńskich”.

*

Historię najstarszą rozpoczyna prof. Edward Rymar artykułem „Stare Dębno – przedmiejska poprzedniczka Dębna (XII-XIV wiek)”.

Natomiast Radosław Gaziński omówił nietypowy herb miasta. Do dziś w herbie miasta widnieje wypięty lew w pozycji bojowej. W herbach miast naszego regionu figurują brandenburskie czerwone orły z indywidualnymi insygniami (np. w Gorzowie czterolistna koniczynka). Wielu osobom stwór z dębnowskiego herbu kojarzy się z gryfami z Pomorza, ale to trop mylny. Miasto założyła Katarzyna Brunszwicka, żona Jana Hohenzollerna, władcy Nowej Marchii ze stolicą w Kostrzynie. I to ona nadała miastu – jak to się naukowo określa – uszczerbiony herb swojego rodu. Czyli trochę zmieniony, aby herbu miasta nie pomylić z herbem rodu. Teraz herby Dębna i Brunszwiku w środkowych Niemczech różnią się układem lwiego ogona.

Michał Gierke pisze o drukarni Christopha Rungego w Dębnie – najstarszej oficynie Nowej Marchii.

*

Spośród artykułów dotyczących lat powojennych zwraca uwagę tekst Radosława Skryckiego. Dotyczy on osoby Adama Jaukuszki, przez 30 lat dyrektora Nadodrzańskich Zakładów Przemysłu Owocowo-Warzywnego (jednostki flagowej miasta), który dla sportu, kultury i ludzi zrobił bardzo wiele. Ale stanowisko miał z nadania Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i musiał z nią żyć w zgodzie. W Dębnie stanął problem, czy imię Adama Jakuszki może nosić dom kultury, który on wybudował. Radosław Skrycki swoim rozważaniom nadał tytuł „Upamiętniać czy nie? Polityka historyczna, pamięć lokalna i casus Adama Jakuszki”. Problem na pewno będzie wracać w wielu miastach i z nazwiskami innych bohaterów.

Inne artykuły o historii najnowszej:

– Katarzyna Rembecka – Powojenny zatarg o dębnowski budynek szkolny (i nie tylko) Zarząd Miejski versus Państwowy Urząd Repatriacyjny,

– Łukasz Lewandowski – Komitet Miejsko-Gminny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Miejsko-Gminna Rada Ocalenia Narodowego w Dębnie w okresie stanu wojennego 1981-1983,

– Andrzej Dobrowolski – Szkic do portretu Stanisława Łąka,

– Anna Witkowska – Maraton Dębno – wczoraj i dziś,

– Marek Schiller – Turystyka w Dębnie po roku 1945.

*

Podobnie jak w „Rocznikach Chojeńskich” tom kończy Galeria Dębnowskich Osobowości przygotowana przez Dorotę Dobak-Hadrzyńską, a w niej: Włodzimierz Browiński, Lech Łukasiuk, Maciej „BeneAkebe” Sałański, Anatol Wierzchowski, Leszek Włodkowski-Moszej i Edmund Zioła.

 

***

„Studia i szkice z dziejów Dębna”, red. nauk. Radosław Skrycki, wyd. Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego i Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne „Terra Incognita” w Chojnie, Dębno 2021, 284 s.