Co się stało z Florianem Kroenke?

Gdy w marcu 1945 roku Florian Kroenke przyjechał do Gorzowa, miał 36 lat i był jednym z nielicznych pierwszych mieszkańców z wyższym wykształceniem. Przed wojną ukończył studia ekonomiczne i zdobył doświadczenie w państwowej administracji. Idealny człowiek do powierzenia mu znaczących funkcji, zwłaszcza, że wcześniej związał się z Polską Partią Robotniczą, która miała się za przewodnią siłę narodu. Szybko więc awansował. Był kolejno:  Pełnomocnikiem Rządu na Obwód Gorzów, starostą powiatowym gorzowskim, a od połowy 1946 roku wicewojewodą poznańskim – kierownikiem Ekspozytury Urzędu Wojewódzkiego Poznańskiego, czyli jakby wojewodą dla powiatów przy zachodniej granicy. Dzięki niemu Gorzów był siedzibą tej Ekspozytury, stolicą regionu, a wicewojewoda wytyczał kierunki przemian, bo miał wizję rozwoju miasta i tej części kraju.

*

Aż przyszła sobota 16 października 1948 roku, gdy Floriana Kroenke wyrzucono z PPR, a to oznaczało zwolnienie go z wszystkich funkcji administracyjnych i partyjnych. Przez trzy miesiące jeszcze dostawał pensję, ale wicewojewodą już nie był. Dlaczego musiał odejść?

Na to pytanie stara się znaleźć odpowiedź Aleksander D. Rymar w artykule „Usuniecie z PPR wicewojewody poznańskiego Floriana Kroenke”. Nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi, bo brakuje dokumentów. Podstawą do dywagacji jest protokół z posiedzenie połączonych egzekutyw Komitetu Powiatowego i Komitetu Miejskiego PPR w dniu 16 października 1948 roku, na którym z partii i z ważnych stanowisk usunięto nie tylko Floriana Kroenke, ale i kilka innych osób. Protokół ten nie był wcześniej znany, ale jak zastrzega autor, jego znaczenie jest niewielkie, bo został napisany sztampowym językiem i „wiele w nim śladów kancelaryjnej nonszalancji”.

Wniosek o usunięcie Floriana Kroenke z partii zgłosił Stefan Hofman – komendant MO „za całkowite oderwanie się od mas i partii”. Poparł go Franciszek Skrzypczak, pracownik Urzędu Skarbowego, twierdząc, że Kroenke „jest wrogiem klasowym i całkowicie zabagnił pracę jako wicewojewoda”. Z kolei Witold Kaszkur, szef Urzędu Bezpieczeństwa zarzucił mu „wiązanie się i popieranie wszędzie wrogiego kleru”.  Zarzutem była też „wroga postawa wobec klasy robotniczej”. Za wykluczeniem Floriana Kroenke wypowiedział się także Zdzisław Morawski, wtedy 22-letni II sekretarz Komitetu Miejskiego w Gorzowie. W głosowaniu tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu, co w tamtych okolicznościach A. D. Rymar nazwał „postawą heroiczną”.

Podobne ogólnikowe zarzuty postawiono kilku innym ważnych urzędnikom z Ekspozytury i wszystkich wyrzucono z partii. Nikt z tych, o których mówiono i których wyeliminowano z życia, nie był obecny na posiedzeniu, nie mógł więc się bronić.

*

Takie było zakończenie urzędowania w Gorzowie Floriana Kroenke. Ale jego rugowanie rozpoczęło się wcześniej. Dariusz A Rymar śledzi ten proces na podstawie innych dokumentów, choć jest ich niewiele. Czarne chmury zbierały się nad Florianem Kroenke już od czasu, gdy zaczęto rugować z partii i rządu Władysława Gomułkę – ministra Ziem Odzyskanych. Florian Kroenke był postrzegany jako człowiek Gomułki, a więc trzeba było i jego także usunąć. Argumentów szukano wszędzie. Generalnie wystarczały cytowane wyżej uogólniające slogany. Nagle to, co wcześniej było zasługą, stawało się ważnym zarzutem. Długo chwalono, że dzięki Florianowi Kroenke Gorzów stał się stolicą wielkiego biskupstwa, ważnym miejscem dla wszystkich wiernych.  Ale po zmianie kursu dobre stosunki z biskupem już się nie podobały.

Czystki w PPR były wtedy świadomie przygotowanym procesem, bo w grudniu miało się odbyć zjednoczenie PPR i PPS, powstawała PZPR – Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. W jej szeregi mieli wejść tylko najwierniejsi. Floriana Kroenke do tej grupy nie zaliczono. Był zbyt wykształcony i zbyt doświadczony.

*

Decyzją o usunięciu z partii i wyrzuceniu ze stanowiska Florianowi Kroenke przetrącono życie. On po przeniesieniu się do Warszawy był mało znaczącym urzędnikiem. Zaś pozbawienie Gorzowa tak wybitnego człowieka rozpoczęło powolną degradację miasta – niebawem stolicą regionu stała się Zielona Góra.

*

Ten bardzo interesujący i ważny dla historii Gorzowa artykuł Dariusza A. Rymara przeczytałam w książce „Województwo poznańskie w latach 1945-1950” wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Obok analitycznego artykułu znajduje się tam protokół z tego historycznego zebrania, a co równie ważne, biogramy ok. 50 osób, których nazwiska weszły do tego protokołu.

Książka o województwie poznańskim znajduje się w naszej bibliotece, ale trafienie na ten artykuł nie jest łatwe. Szkoda, że autor nie dał go do publikacji bardziej dostępnej mieszkańcom Gorzowa zainteresowanych historią.

*

Dariusz A. Rymar zwrócił uwagę, że zderzyły się wtedy dwie osoby, które wywarły znaczący wpływ na życie Gorzowa. Florian Kroenke dokonania już miał za sobą, a Zdzisław Morawski za jakieś 20 lat miał rozpocząć intelektualne oddziaływanie na życie kulturalne miasta jako literat. W 1948 roku Morawski był bardzo młodym człowiekiem, głęboko przekonanym o słuszności decyzji partii. Wtedy, w 1948 roku, pouczał starszego o prawie 20 lat, wykształconego wicewojewodę, jak ma postępować. On wiedział lepiej.

 

***

„Województwo poznańskie w latach 1945-1950”, red. nauk. Konrad Białecki, Stanisław Jankowiak, Rafał Reczek, wyd. Instytut Pamięci Narodowej. Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Poznaniu, Poznań-Warszawa 2022, 592 s.

Artykuł Dariusza A. Rymara „Usunięcie z PPR wicewojewody poznańskiego Floriana Kroenke w świetle dokumentu z zespołu Komitet Powiatowy Polskiej Partii Robotniczej w Gorzowie Wielkopolskim z 16 października 1948 r.” s. 453 – 498.