21.11.2022

(16) Wypędzenie z Górzycy

Walki o schedę po wymarłej dynastii Askańczyków rozpoczęły się szybko. W naszym regionie książę pomorski Warcisław IV zajął Nowa Marchię, czyli ziemie między innymi z Chojną, Myśliborzem, Chwarszczanami i Gorzowem, a książę jaworski Henryk I ziemie torzymską. Obaj zajęli terytorium należące do diecezji lubuskiej.
Na zjeździe książąt Rzeszy odbywającym się w Norymberdze, król niemiecki Ludwik IV  z dynastii Wittelsbachów  przekazał w roku 1324 Marchię Brandenburską starszemu synowi Ludwikowi (8 letnie dziecko) jako lenno Rzeszy. Zaprotestował przeciw temu, skłócony z tym rodem wcześniej, papież Jan XXII i wezwał wiernych Marchii do nieposłuszeństwa wobec nowego władcy, wspartego wyklęciem króla i jego synów wraz z ich sprzymierzeńcami klątwą, nakazując ogłoszenie jej we wszystkich kościołach Marchii.

 Papież Jan XXII, ilustracja za Wikipedią

W odpowiedzi król ogłosił papieża heretykiem i w celu rozpatrzenia sporu zwołał sobór powszechny, który potępił papieża z powodu nadużywania władzy oraz wykorzystywania kar kościelnych dla osobistych korzyści.
Na terenie diecezji lubuskiej duchowni zobowiązani do posłuszeństwa papieżowi na polecenie arcybiskupa gnieźnieńskiego Janisława i biskupa Stefana II ogłosili klątwę. Wierni z Frankfurtu na terenie swego miasta do jej ogłoszenia nie dopuścili, a biskupa Stefana uwięzili.

Miniatura. Arcybiskup gnieźnieński Janisław, ilustracja za Wikipedią

Z tego zamieszania i osłabienia Brandenburgii postanowił skorzystać Władysław Łokietek, który z zamiarem dokonania rozbioru Nowej Marchii i przyłączenia jej części w rejonie Drawy do Polski, zbudował koalicję antywittelsbachowską książąt, którzy już jej części pozajmowali. Król Polski skierował do Nowej Marchii zagony wojskowe dowodzone przez Dawida z Grodna, składające się z Rusinów i Wołochów, wsparte litewskim oddziałem konnym w sile 1200 zbrojnych.

Bacciarelli, Władysław Łokietek, ilustracja za: polona.pl Wikipedia

Dawid był możnowładcą w państwie wielkiego księcia litewskiego Gedymina, namiestnikiem Pskowa, znany jako awanturnik, sławetny niszczącymi napadami na ziemię dobrzyńską, oraz na księstwo czerskie i rawskie, podczas których zniszczono Pułtusk i 37 wsi tamtejszego biskupstwa.
Uczestnicy grabieżczego najazdu podzielili się na dwa zagony. Jeden grasował na ziemi torzymskiej i miał nawet przekroczyć Odrę pod Frankfurtem, a drugi łupił Nową Marchię i dotarł do Prenzlau w ziemi wkrzańskiej. Odnotowano napady na Choszczno, Recz, Drezdenko, Santok, Międzyrzecz, na klasztory cystersów w Mironicach, Bledzewie i Bierzwniku i cysterek w Pełczycach i Cedyni.
O zagonie torzymskim pisano, że wziął do niewoli 40 brandenburskich rycerzy. Kronikarz z klasztoru w Kołbaczu zapisał, że w jednej z wsi pod Frankfurtem zamordowano w kościele 50 mężczyzn i uprowadzono kobiety i dzieci.
Natomiast kronikarz zakonu krzyżackiego Piotr z Duisburga pisał o tej wyprawie: „Całą tę prowincję, która obejmowała ponad 140 wsi i tyleż samo kościołów parafialnych, trzy wspólnoty mnichów zakonu cysterskiego, dwa klasztory żeńskie oraz wiele kościołów zakonnych i świeckich ograbili i zniszczyli ogniem (…) i wzięli do niewoli więcej niż sześć tysięcy ludzi”. Zbrodnicze wyczyny wojsk naszego króla oburzyły nawet Jana Długosza, u którego czytamy o dopuszczaniu się przez nie: „haniebnych czynów, znieważających kościoły Boże, klasztory i ich sługi, także dziewice i niewiasty. Król polski Władysław nie zabraniał bynajmniej tych świętokradczych i niegodziwych wybryków. Mordowano zarówno dzieci jak i starców”.
Wyprawa trwała do końca marca 1326 roku. Wyniku „Litauereinfal”, najazdu Litwinów – jak pisali niemieccy kronikarze, większa część Nowej Marchii uległa zniszczeniu. Na Pojezierzu Drawskim jeszcze po dziesięciu latach pisano o 31 opuszczonych wsiach. Powołując się na późniejsze doniesienia badacz dziejów biskupstwa lubuskiego Marek Golemski napisał, że o najazd na Nową Marchie zabiegał u Władysława Łokietka biskup lubuski Stefan II.
Łupieżcze i okrutne zagony Litwinów, Rusinów i Wołochów na Nową Marchię zostały odparte, a cały gniew i zemsta mieszkańców Frankfurtu i ziemi torzymskiej skupiła się na związanym z Polską biskupie lubuskim Stefanie II oskarżanym o zainspirowanie tego najazdu. Rozwścieczony tłum frankfurtczyków pod wodzą Landeshauptmanna Eryka von Wulkowa i za zgodą margrabiego najechał Górzycę. Zniszczono wtedy wieś, katedrę i siedzibę biskupią, a biskupa i kanoników wzięto do niewoli.
Biskup Stefan II zareagował na to obłożeniem klątwą mieszkańców miasta Frankfurt oraz pozostałych sprawców napadu ogłaszając, że dotąd jej nie odwoła, dopóki mieszczanie nie zapłacą odszkodowania za poniesione straty i nie wyrażą zgody na przeniesienie stolicy diecezji do Frankfurtu oraz przekształcenie kościoła parafialnego miasta na katedrę. Przystali na to margrabiowie, ale nie zgodzili się mieszczanie, których poparł cesarz, bowiem pociągało by to za sobą konieczność oddania patronatu nad kościołem kapitule, a to by uszczupliło dochody jego syna, który jako pan miasta przejął w nim ten patronat.
Spór zakończono w roku 1334 porozumieniem, na mocy którego biskup i kanonicy zamieszkali we Frankfurcie, gdzie biskup miał swój dwór a kanonicy kanonie, mieszczanie zobowiązali się w dziesięciu rocznych ratach opłacić zniszczenia dokonane w Górzycy, a biskup klątwę odwołał.
Diecezja lubuska oficjalnie nadal miała siedzibę w Gorzycy, ale w rzeczywistości urzędy diecezji nie miały swej siedziby. A w tych warunkach jak kierować dekanatami, wizytować parafie, spełniać swe duszpasterskie powinności ?
Po zawarciu wspomnianego układu można by oczekiwać, że okres napięcia i sporów z cesarzem, margrabią i z miastem uległ wyciszeniu. Jednak na krótko. Już cztery lata później doszło do kolejnego starcia spowodowanego jak się przypuszcza odwołaniem przez margrabiego dotychczasowego proboszcza w Frankfurcie, z pominięciem kościelnych przepisów z tym związanych, i ustanowieniem na tym stanowisku swego kapłana oraz żądaniem margrabiego, aby biskupi zrezygnowali na jego korzyść z dziesięcin jakie mieli w miastach Ośno i Boleszkowice.
Biskup się na to nie zgodził, wiec margrabia skazał go na banicję. Wygnany z Frankfurtu wyjechał do Wrocławia, skąd 26 grudnia 1338 roku rzucił uroczystą ekskomunikę na margrabiego oraz wykonawców jego woli.
Na mocy takiej ekskomuniki wierni nią nie objęci mieli zakaz kontaktowania się z osobami wyklętymi. Natomiast osoby nią objęte pozbawione były posługi sprawowanej przez duchownych. Nie miały prawa uczestnictwa w mszach świętych i nabożeństwach, nie mogli chrzcić dzieci, otrzymywać sakramentu małżeństwa, korzystać z namaszczania chorych, z prawa pochówku z udziałem duchownych czy grzebania zmarłych na cmentarzu, w poświęconej ziemi. Pozbawieni byli także prawa uczestnictwa w innych przejawach życia wspólnoty nie tylko religijnej ale także świeckiej, jak zakaz pełnienia urzędów, czy udział w zgromadzeniach publicznych.
Rada miejska objętego klątwą Frankfurtu już w roku 1341 wystąpiła do stolicy apostolskiej z prośbą do papieża o zniesienie ekskomuniki, a rozsierdzony margrabia w następnym roku wysłał do Górzycy oddział zbrojnych, którzy wieś obrabowali, spalili, a mieszkańców uprowadzili. W reakcji na to trybunał papieski klątwę biskupa dwukrotnie potwierdził, najpierw w roku 1342 a potem w 1350. Natomiast papież Klemens VI powołał komisje w składzie biskupów Wrocławia i Poznania, w sprawie zasadności prośby biskupów lubuskich o zgodę na przeniesienie stolicy diecezji z Górzycy w inne miejsce, co komisja potwierdziła.
Konflikt ciągnął się ponad dziesięć lat. Został zażegnany14 marca 1354 roku w Krośnie Odrzańskim, w którym obradował sąd rozjemczy pod przewodnictwem księcia głogowskiego Henryka V Żelaznego.

Książę głogowski Henryk V Żelazny, według Pocztu piastowskich książąt Śląska Lubuskiego Ireny Bierwiaczonek

A oto niektóre z ustaleń tego rozjemczego sądu podjętych w zamian za odrzucenie klątwy:

– Za uczynione biskupstwu szkody margrabia miał wypłacić rekompensatę w wysokości 12 tysięcy grzywien srebra, w tym połowa tej kwoty w postaci posiadłościach ziemskich znajdujących się na ziemi lubuskiej, a reszta  miała zostać przekazana w gotówce w ratach.

– O obsadzaniu funkcji proboszcza frankfurckiego decydować mieli margrabiowie pod warunkiem akceptacji biskupa.

– Należące do diecezji miasta Ośno i Boleszkowice zagarnięte w trakcie konfliktu przez Wittelsbachów, miały pozostać w ich rękach, ale jako lenno nadane im przez biskupa.

– Odrzucono roszczenia biskupa Henryka z Bancz odnoszące się do odszkodowania za zagarnięte przez mieszczan frankfurckich budynki, które w przeszłości należały do kapituły lubuskiej i postanowiono o pozostawieniu im, ale na prawach lenna biskupa.

Fragment fasady ratusza we Frankfurcie nad Odrą ze złotym śledziem. Handel tą rybą był głównym źródłem zamożności miasta, a ratusz symbolem  aspiracji mieszczan do decydowania o sprawach miasta. Foto archiwum  Izby Regionalnej  w Witnicy

– Biskup z kapitułą zamieszkał we Frankfurcie z zamiarem ustanowienia tu siedziby diecezji z tutejszym kościołem NM Panny jako katedrą, ale wobec braku woli margrabiego przeniósł się za jego zgodą do Lubusza, gdzie wykupił na ten cel rycerski dwór i przekazał go biskupstwu. Zgodził się także na budowę tam katedry, którą z uwagi na kłopoty finansowe diecezji zbudowano z drewna i gliny. Co miało między innymi związek z rekwizycją przez Kazimierza Wielkiego dochodów diecezji z jej majątków znajdujących się w Królestwie Polskim.
Wśród podjętych w Krośnie ustaleń było też zobowiązanie margrabiego do wykupienia Słońska od rycerskiego rodu Uchtenhagenów i odstąpienie go biskupom. Uchtenhagenowie byli jednak w Słońsku do roku 1367 a w latach 1373 i 1375 dobra słońskie należały do Ottona von Vockenrode. Słońsk z kilkoma otaczającymi go wsiami zostały przez biskupstwo zakupiony dopiero w roku 1410.

Herb rodu von Uchtenhagenów, silnie powiązanego z dziejami regionu w XIII  wieku, ilustracja za Wikipedią

Wydawać by i mogło, że sprawa powrotu biskupów do Lubusza została definitywne załatwiona. Czas miał okazać jak złudne było to mniemanie.
Ledwo przez dwadzieścia lat biskupstwo się jakoś w Lubuszu ponownie zadomowiło, gdy na politycznej arenie Europy pojawił się konflikt cesarza Karol IV Luksemburskiego z dynastią Wittelsbachów o panowanie w Brandenburgii. Wiosną 1373 roku wojska cesarza zajęły Łużyce, 13 lipca armia cesarska dotarła do Frankfurtu nad Odrą, a 22 lipca skapitulował oblegany Lubusz, z którego kanonicy uciekli do Fürstenwalde. W pałacu biskupim pozostał kustosz Jan i kanonik Jan z Cottbus, którzy wraz ze służbą i częścią mieszkańców miasta zostali wzięci do niewoli. Spalono kanonie, katedrę zamieniono na stajnię, zniszczono miasto, jego winnice oraz pobliskie folwarki.

Zbigniew Czarnuch
Październik  2022