28.02.2015

Spotkanie DKK w Kłodawie

„Anna we krwi” Kendare Blake to kolejna pozycja na klubowej liście. Druga z rodzaju horroru, jaką czytaliśmy w klubie. Tezeusz Cassio Lowood odziedziczył po ojcu niezwykły zawód – zabija umarłych. Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał zabić. Jedyne co Tezeuszowi pozostało po tacie to athame – sztylet, dzięki któremu można zabijać duchy. Cas zajął się tym samym co ojciec. Podróżuje po kraju wraz z matka czarownicą i kotem wyczuwającym obecność duchów. Śledzą lokalne legendy i starają się wyplenić niebezpiecznie upiory z tego świata. Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha, przez mieszkańców nazwanego „Anną we krwi”, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy. Zasady, którymi się kieruje to: wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożona klątwą dziewczynę, istotę, z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie zmierzył. Przyszło mu stanąć twarzą w twarz z uczuciem, jakiego do nikogo wcześniej nie żywił. Oprócz tego okazuje się, że poluje na niego duch, na którym on sam planuje zemstę. Chce pomścić swojego ojca. Na czytelnikach w wieku od 17 do 19 lat książka ta nie zrobiła piorunującego wrażenia. W większości byliśmy zgodni, że fabuła sama w sobie była interesująca, choć przewidywalna, jednak język, jakim została napisana, nie odpowiadał naszym wymaganiom. Do końca nie możemy źle odnieść się do tej historii, ponieważ miała kilka dobrych momentów. Mimo słów krytyki nasz klub poleca książkę, jako lekturę dla dzieci.

 Klubowiczka  – Gabriela Żok