16.05.2014

O trudnej miłości – spotkanie DKK w Słońsku

Tematem naszego majowego spotkania była powieść Grażyny Jagielskiej: „Miłość z kamienia”. Jest to książka obok której nie można „przejść” obojętnie, sam tytuł jest już intrygujący. Fabuła wciąga, zastanawia, skłania do refleksji i przemyśleń. Budzi w nas uśpione lęki, dotyka zakamarków naszej psychiki….

Po przeczytaniu tejże lektury zastanawiałyśmy się jak wielki wpływ mogą mieć na nasze życie, reakcje, sposób myślenia, wreszcie na całą naszą psychikę wspomnienia wojenne. Ich zasięg okazuje się być ogromny i wszechobecny. Wystarczyły bowiem cudze obrazy, historie, fakty utkwione w pamięci abyśmy my sami znaleźli się pośród wszystkich wydarzeń z nią związanych i przeżywali je tak jakby były naszymi. Nie były to „łatwe” wspomnienia. Mąż Grażyny Jagielskiej „oddawał” je z całą nawiązką negatywnych odcieni, choć zręcznie ukrytych pod pozorami niby lekkich, niewiele znaczących opowieści. On pozbywał się w ten sposób (świadomy bądź nieświadomy) ciężaru, a ona przyjmowała je na swoje barki. On oczyścił się, natomiast ona zanurzała się coraz bardziej w czarnej otchłani, aż do przekroczenia granic wytrzymałości ludzkiej psychiki. No właśnie, a gdzie leży ta granica? Uważamy, że jest to bardzo indywidualna sprawa, chociażby dla obecnej w książce postaci pana Lucjana, który regularnie zgłasza się na policję, aby przyznać się do zbrodni zabójstwa własnego zięcia, której jednak nigdy nie popełnił.

Powieść nie zakwalifikowałybyśmy do grona lekkich, ciepłych i przyjemnych, a raczej do szczerych, odważnych, bardzo intymnych i poruszających. Uważamy zgodnie, aby poruszać tematy takie jak wojna i to w szczególności w odniesieniu do własnej osoby trzeba mieć w sobie wiele odwagi, pokory i dobrze znać samego siebie, aby umiejętnie i „autentycznie” przelać na papier targające nami uczucia i emocje.

W psychice pani Grażyny Jagielskiej wojna zasiała prawdziwe spustoszenie. Pomimo, że na wojnie nie była przeżyła stres bojowy, gdyż „chłonęła” jak gąbka wszystkie emocje swojego męża z nią związane. Jej psychika nie była odporna, ani też nie wyraziła dobrowolnej zgody na taki współudział czy raczej współuzależnienie.

Jeśli jednak spojrzeć na tą samą kwestię odnośnie jej męża to wydawać by się mogło, że wojna była dla niego czymś w rodzaju „rozrywki” czy „zabawy”, która miała mu dostarczyć odpowiedniej dawki adrenaliny, zapewnić prestiż dzięki wytrawnym reportażom oraz zagwarantować podziw i uznanie w oczach współpracowników, znajomych, sąsiadów itd. Była jego pracą – wielką pasją, zaangażowaniem tak wszechogarniającym, że się jej w pełni podporządkował – mieszkanie blisko „Gazety”, „nie zapuszczamy korzeni” bo przecież stale towarzyszą nam wyjazdy, nie planujemy zbyt naprzód….

Jak już wiemy pani Grażyna zapłaciła za nią wysoką cenę – utratę tożsamości, nieplanowaną izolację od rodziny i przyjaciół, kompletne wewnętrzne rozbicie sięgające aż po pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Jednak pomimo tego wszystkiego stale próbowała walczyć o swoją rodzinę, miłość, która połączyła ją z mężem oraz o ich zwyczajne, wspólne życie.

Dzięki tej śmiałej i brutalnej powieści odsłaniającej bez wstydu i lęku siłę rażenia wojny dowiadujemy się jaką cenę płacą rodziny reporterów za ich najświeższe wiadomości. Poznajemy historię trudnej miłości dwojga ludzi, którzy muszą teraz dać sobie „drugą” szansę; jest to także historia o zmaganiu się człowieka z własnym bólem, samotnością i strachem oraz o jego stałym podnoszeniu się, aby wygrać tą najważniejszą walkę – walkę o życie i samego siebie.

Na zakończenie postanowiłyśmy także dodać iż dla wielu osób zdobywanie trudno dostępnych informacji, stale towarzysząca adrenalina, możliwość osiągnięcia „niemożliwego” staje się wielką pasją, uzależnieniem czy nawet obsesją. Co w jednym budzić będzie lęk i chęć ucieczki w drugim może wyzwolić zachwyt i chęć działania. Cele i motywy ludzkie bywają bardzo różne, zależy tylko co jesteśmy w stanie dla nich poświęcić.

Szczerze polecamy!

  Anna Chybalska – Nowak, moderator DKK