27.03.2009

JACEK DEHNEL w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Międzyrzecz

W czwartkowe popołudnie 19 marca 2009 r. w ramach projektu “Dyskusyjne Kluby Książki”, biblioteka międzyrzecka gościła pana Jacka Dehnela. Poetę, tłumacza, prozaika i  malarza.

To głównie miłośnicy wydanej w ubiegłym roku powieści “Lala” przybyli na spotkanie z autorem. Najliczniejszą grupę wśród publiczności stanowiły panie, choć nie brakowało również mężczyzn i osób młodych. Na prośbę czytelników autor przeczytał kilka utworów z tomiku „Wiersze” i “Brzytwa okamgnienia”. Zebrani usłyszeli m.in. „Szczęście”, „Warszawa”, „Warszawa Centralna” oraz “Przyjęcie”, rymowankę, która porusza kwestie podstawowe i ostateczne. Poezja ta pokazała zebranym w bibliotece nieco odmienne oblicze – egzystencjalne, eschatologiczne, momentami dalekie od dystyngowanego języka “Lali”. Rozmawialiśmy między innymi o procesie twórczym, o wieloznaczności tekstów zawartych w poezji współczesnej. Na pytanie dlaczego zapisuje przy swoich utworach datę i miejsce powstania, odpowiedział, że nauczył się tego od Osipa Mandelsztama. Dzięki temu pamięta w jakich okolicznościach powstał dany uwtór oraz obserwuje swój rozwój artystyczny. Czytelnicy pytali także naszego gościa o tłumaczenia Larkina i Audena. Wyjaśniał na czym polega jego emocjonalny związek z twórczością obu panów. Audena ceni za jego bliskość poezji i pieśni, bogactwo form. Natomiast Larkin był dla niego po prostu olśnieniem. Tego wieczoru jednakże nie mogło zabraknąć Dehnelowskiej prozy. Autor odczytał kluczowy fragment „ Tońci Zarębskiej”, mini opowiadania ze zbioru „Balzakiana”. Najbardziej wstrząsającego dzieła zwartego w tym zbiorze. Zaskakująca i dosadna opowieść o tym, że ważniejsze są dla nas dobra materialne niż klarowne relacje między członkami rodziny. Publiczność interesował język, jakim książka została napisana oraz to czy rzeczywiście została utrzymana w duchu powieści Balzaka. Odpowiedzi gościa były dowcipne, obszerne i satysfakcjonujące publiczność. Oczywiście nie mogło zabraknąć pytań dotyczących głównej bohaterki „Lali” tzn. babci autora. Pan Jacek Dehnel opowiadał jak powstawała książka, jak zareagowała rodzina, dlaczego nie zamieścił w niej fotografii . Zapytany o to, czy jest jakaś dziedzina, która go nie frapuje, odpowiedział, że rzeźba jest taką dziedziną sztuki, która nie jest w stanie wywołać w nim większych emocji, podobnie jak architektura, chociaż zabytki Turynu go zachwycają. Czas wolny upływa mu na spotkaniach z przyjaciółmi lub oglądaniu filmów. Uwielbia jeździć na festiwale filmowe. Maluje też obrazy (akrylem), ale obecnie poświęca temu zajęciu bardzo mało czasu. Wiele osób przyjęło z entuzjazmem informację o pomyśle na nową książkę. Będą to opowiadania o fotografii pt. „Fotoplastikon”.

Na zakończenie autor podpisywał książki.

Dla wszystkich uczestników naszego poetyckiego wieczoru przygotowano niespodziankę. Pan Jacek Dehnel rozlosował wśród zebranych pięć swoich książek, które ufundowała nasza biblioteka. Wśród szczęśliwców znaleźli się Lidia Nowaczyńska, Edyta Terejko, Halina Zadawaj, Kinga Jankowska oraz Krystian Michałowski.

Zachęcam wszystkich czytelników do przeczytania książek Jacka Dehnela, które możecie państwo wypożyczyć m.in. w naszej bibliotece. Na zakończenie mojej krótkiej relacji ze spotkania autorskiego pozwolę przytoczyć sobie wypowiedź, nieżyjącego już Czesława Miłosza – „W wypadku Jacka Dehnela mamy do czynienia z kimś niezależnym od obowiązującej obecnie mody”.