Wernisaż wystawy Doroty Ruty-Zdanowicz

Wernisaż wystawy Doroty Ruty-Zdanowicz

18 stycznia 2018 r. w Galerii „Pod Kopułą” miał miejsce wernisaż wystawy malarstwa Doroty Ruty-Zdanowicz pt. „Lustro-opowieść o człowieku”.

Autorka prac mieszka i pracuje w Międzyrzeczu. Ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych i Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Poznaniu oraz studia podyplomowe w zakresie Edukacji kulturalnej – Sztuka i Media na Uniwersytecie Wrocławskim. Bierze udział w plenerach malarskich i wystawach zarówno w Polsce, jak i za granicą (w Niemczech, gdzie została nagrodzona przez Kunstkreisgalerie za cykl rysunków Dis-Harmonie, czy Holandii), swoje prace wystawiała też razem z córką Dagmarą, na ich wspólnej wystawie w Międzyrzeckim Ośrodku Kultury. Jej obrazy znajdują się w zbiorach osób prywatnych w Polsce, Niemczech, Austrii, Holandii, Włoszech oraz instytucji państwowych.

Zawodowo poświęciła się pracy pedagogicznej, która przyniosła dużo satysfakcji. Wielu jej uczniów ukończyło studia artystyczne, zostało laureatami olimpiad artystycznych, czy międzynarodowych konkursów plastycznych. Współorganizowała Biennale Dzieci i Młodzieży przy Młodzieżowym Domu Kultury w Gorzowie. Działa na rzecz Stowarzyszenia „Wspieramy Młode Talenty”, prowadzi sekcje plastyczne działające przy MOK w Międzyrzeczu.

Cechą malarstwa Doroty Ruty-Zdanowicz jest chłodna kolorystyka, którą próbuje przełamywać tematy dotyczące człowieka. Prezentowane na wystawie obrazy to twarze i ciało, portrety i akty. Tytuł „Lustro-opowieść o człowieku” to próba ukazania tego co czujemy i widzimy. Autorka obrazów zauważa, że zarówno twarz, jak i ciało odzwierciedlają emocje związane z drugim człowiekiem oraz z samym sobą. Specyficzne kadry są jak podglądanie chwili. Część obrazów zdaje się być szkicem, działa niedopowiedzeniem, nie ma ostatecznego szlifu ponieważ malowane są z tak zwanego jednego podejścia. Kiedy artystka próbuje po przerwie dokończyć, podejść do obrazu kolejny raz, jest już kimś innym, jej nastrój ulega zmianie i malując dalej, tworzy już inny obraz, a to nie jest prawdziwe. Nie chodzi zatem o doskonałe studium postaci, o idealną poprawność anatomiczną ale przede wszystkim o emocje związane z danym momentem twórczym. Zarówno ciało, jak i twarz, opowiada o stanie naszej duszy.

Fot. Kazimierz Ligocki