Rosjoznawca w bibliotece

Bibliotekarz gorzowski

Ostatnia dekada to okres zauważalnych zmian w strukturze demograficznej Polski.  Nasz kraj stał się celem emigracji zarobkowej wielu obywateli ze wschodu, głównie z Ukrainy. Dla licznie przybywających Ukraińców Polska stała się miejscem, w którym chcą żyć, pracować, osiedlać się i uczyć. Jeszcze kilka lat temu wyraźna była tendencja migracji zarobkowej głównie mężczyzn. Po kilku latach trend ten jednak uległ zmianie i do Polski zaczęły przybywać całe rodziny, często wielopokoleniowe. Do polskich szkół i przedszkoli zaczęła uczęszczać coraz większa liczba ukraińskich dzieci.

Według danych z różnych źródeł w Polsce obecnie może przebywać ok. 1,2 mln obywateli Ukrainy. Tę liczbę podaje m.in. firma Selectiv w swoim raporcie pt. „Czy Ukraińcy wiążą swoją przyszłość z naszym krajem?”. Firma ta zajmuje się badaniem zwyczajów i zachowań właścicieli telefonów komórkowych[1] i na tej podstawie prowadziła swoje badania, zakończone w/w raportem. Zbliżone dane podaje również Narodowy Bank Polski[2], który swoimi badaniami potwierdza tezę, iż w 2018 roku napływ Ukraińców do Polski ustabilizował się na poziomie ok. 800 tysięcy osób, natomiast w roku, którego dotyczyło badanie, przez polski rynek pracy „przewinęło się” ok. 1,2 mln obywateli Ukrainy.

W celu szczegółowego rozpoznania przyczyn, powodujących migracje obywateli Ukrainy, należy oprzeć się na raporcie Fundacji Batorego z czerwca 2018 roku[3]. Raport jako główne przyczyny wzrostu migracji podaje m.in.: gwałtowne pogorszenie się sytuacji gospodarczej i bezpieczeństwa na Ukrainie, otwarty wciąż konflikt polityczny, a co za tym idzie także spadek poziomu życia i brak stabilizacji w wielu bytowych dziedzinach. Faktem, który przyciąga migrantów do Polski jest prawo dotyczące zatrudnienia, które jest selektywne geograficznie i preferowani są pracownicy z Europy Wschodniej. Polski rynek pracy przechodzi w ostatnich latach trudności, co powoduje problemy ze znalezieniem siły roboczej. Ukraińców przyciąga do Polski również jej położenie geograficzne, gdyż generuje to nie tylko niskie koszty podróży, ale także zmniejsza (ale nie likwiduje!) barierę językową i kulturową.

Podobieństw między Polską a Ukrainą jest wiele (m.in. język, kultura, położenie geograficzne, mentalność i duchowość), co nie sprawia jednak, że adaptacja  migrantów zarobkowych w naszym kraju przebiega z łatwością i jest bezproblemowa. Adaptacja jest trudna, zwłaszcza w okresie początkowym pobytu w obcym kraju. W celu ułatwienia i przyspieszenia procesu adaptacyjnego wiele instytucji podejmuje próby otwarcia się na obcokrajowców z Europy Wschodniej. Czynią tak jednak najczęściej instytucje, które ułatwiają i usprawniają kwestie formalne związane z legalizacją pobytu Ukraińców w Polsce czy przygotowują odpowiednio ukierunkowane oferty pracy. Coraz powszechniejszym zjawiskiem w wielu instytucjach są rosyjsko- lub ukraińskojęzyczni pracownicy, co pozwala na  udzielenie migrantom pomocy w języku dla nich zrozumiałym, a to zaś zmniejsza bariery już na samym początku ich drogi formalizowania pobytu. W miejscach urzędowych migranci coraz mniej odczuwają dyskomfort powodowany strachem przed niezrozumieniem.

Zauważalną jednak była w przeciągu ostatnich lat kwestia braku inicjatyw, które nie były związane z tematem legalizacji pobytu i zatrudnienia, a dotyczyły kwestii integracji polsko-ukraińskiej, by obie strony nauczyć i funkcjonowania w nowych warunkach i współistnienia w jednym miejscu. W Raporcie Fundacji Batorego znajdziemy opinię migrantów, którzy skarżą się na poczucie „drugorzędności”[4], więc rozpoczęcie procesu integracji jest niezbędne.

Zasadnym w tym miejscu wydaje się być pytanie o to, czy biblioteka może przyczynić się do integracji polsko-ukraińskiej? Aby móc rozważać tę kwestię, należy najpierw odpowiedzieć na pytanie, czym jest integracja społeczna i w jaki sposób przebiega. Integracja to proces wzajemnego dostosowywania się do siebie mieszkańców od dawna żyjących na danym terenie oraz nowo przybyłych[5]. W swym szerokim, socjologicznym znaczeniu, integracja dotyczy sposobu (i wydajności) funkcjonowania systemów społecznych oraz jakości więzów, połączeń między jego kolejnymi elementami. Integracja to „stan zorganizowania, zespolenia i zharmonizowania różnorodnych elementów tworzących zbiorowość społeczną i odnoszący się do sfery norm i wartości, działań oraz łączności pomiędzy jednostkami i grupami społecznymi. Integracja społeczna jest warunkiem istnienia, działania i aktywności każdej grupy lub zbiorowości społecznej”. Wysoki poziom integracji społecznej charakteryzuje się intensywnością kontaktów między członkami danej zbiorowości, układem trwałych więzi spajających jednostki i grupy oraz ukształtowaną świadomością identyfikacji i łączności pomiędzy nimi[6]. Zaś jednym z celów polityki integracyjnej jest również zapobieganie wykluczeniu społecznemu adresatów tejże polityki[7].

Biblioteka jako instytucja kultury odegrać powinna znaczącą rolę w społeczeństwie, ponieważ ważną rolą biblioteki publicznej jest skoncentrowanie się na kulturalnym i społecznym rozwoju środowiska oraz pomoc w kształtowaniu i wspieraniu tożsamości kulturowej danej społeczności. (…) Działalność biblioteki – rozumiana równorzędnie jako treść i forma – powinna odzwierciedlać różnorodność kultur występujących w środowisku. Biblioteka musi dostarczać użytkownikom materiały w językach występujących w danej społeczności i wspierać tradycje kulturowe[8].

O potrzebach i oczekiwaniach czytelników i użytkowników oraz ważnej roli w zaspokajaniu tych potrzeb przez bibliotekę publiczną mówi także Katarzyna Wolff: można bez przesady powiedzieć, że nie ma drugiej takiej instytucji kultury, na którą by tak silnie jak na bibliotekę oddziaływała „temperatura społeczna”, co dostrzega się przede wszystkim w bibliotece publicznej z prostej przyczyny: służenia jednocześnie wielu grupom czytelników, mających różne potrzeby i oczekiwania, znacznie się różniących pod względem społecznego statusu i kulturowego kapitału[9].

Gorzów Wielkopolski jest miastem średniej wielkości, liczba mieszkańców wynosi nieco ponad 120 tysięcy[10]. Według szacunków w 2018 roku w mieście przebywało ok. 20 tysięcy ukraińskich migrantów[11]. Szacunki jednak te zdają się być przesadzone, biorąc pod uwagę statystyki Urzędu ds. Cudzoziemców, które mówią, że w 2018 roku w całym województwie było 6712 Ukraińców posiadających aktualnie ważne dokumenty uprawniające do pobytu w Polsce, a do września 2019 roku liczba ta sięgała 8727[12]. Mimo tej rozbieżności znaczna liczba przebywających Ukraińców w mieście jest faktem i nawet, jeśli przyjmiemy oficjalne dane, to liczba migrantów zza wschodniej granicy wciąż jest w perspektywie miejskiej wysoka.

Nowi mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego stanowią znaczny odsetek ludności miasta. Język rosyjski i ukraiński jest obecny w życiu gorzowian. Języki Europy Wschodniej słychać coraz częściej na ulicy, w sklepach, w środkach transportu publicznego czy w urzędach. Odsetek Ukraińców w Gorzowie Wielkopolskim jest na tyle wysoki, że instytucje zauważyły ich obecność i powoli zmieniają się tak, by ułatwić życie nowo przybyłym do miasta. Na stronach urzędowych pojawiają się informacje w języku ukraińskim[13].

Ukraińcy (ale także inne narodowości, m.in. Białorusini, Rosjanie czy Mołdawianie) stanowią dużą część lokalnej społeczności, dlatego Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim stanęła przed nowym wyzwaniem doby masowej emigracji Ukraińców do Polski i musiała otworzyć się na nowych użytkowników i ich potrzeby.

Bibliotekarze to grupa niezwykle różnorodna. Także po względem wykształcenia. Dobrze odnajdują się w pracy w takiej instytucji filolodzy, pedagodzy czy kulturoznawcy. W obecnej sytuacji geopolitycznej okazało się, że swoje miejsce w bibliotece odnajdzie także rosjoznawca.

Kim jest rosjoznawca? Kulturoznawcą o wąskiej specjalizacji – rosjoznawczej[14]. Nie tylko zna język rosyjski, ale przede wszystkim kulturę wschodu, orientuje się w sytuacji geopolitycznej, zna mentalność ludzi, kulturę narodu i ich duszę. Rosjoznawstwo zapewnia integralną wiedzę o Rosji. Obejmuje swym zasięgiem Rosję jako całość, wieloaspektowo. Jest z założenia interdyscyplinarne, a ogląd Rosji dokonywany jest  z perspektywy głównie kulturoznawcy, filologa (literaturoznawcy i językoznawcy), historyka, historyka sztuki, historyka idei, ale także – politologa[15].

W gorzowskiej bibliotece idealnym miejscem do działań skierowanych do przybyszy ze wschodu okazał się Ośrodek Integracji i Aktywności. To tu można idealnie połączyć w jedno zarówno pracę typowo biblioteczną, pracę z obcokrajowcami oraz podejmowanie działań związanych z integracją polsko-ukraińską.

Ośrodek Integracji i Aktywności w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim jest miejscem, w którym zaczynają swą przygodę z biblioteką osoby, które w jakiś sposób spotykają na swej drodze przeszkody, bariery uniemożliwiające sprawne funkcjonowanie w społeczeństwie. Uwzględniane tu są potrzeby wielu grup czytelniczych, więc w zasobach Ośrodka Integracji i Aktywności znajdują się książki pisane alfabetem Braille’a, książki czarnodrukowe pisane dużą czcionką czy audiobooki. Funkcjonuje tutaj również ośrodek biblioterapeutyczny. Do tak szeroko zakrojonej działalności dołączyła również w ostatnim czasie działalność, mająca na celu integrację nowo przybyłych obywateli Ukrainy z dotychczasowymi mieszkańcami Gorzowa.

Pierwszym działaniem, które miało na celu zapoznanie nowych mieszkańców miasta z biblioteką, był spacer po budynku książnicy. Celem tego spotkania było nie tylko odwiedzenie wnętrz biblioteki, ale przede wszystkim poznanie siebie nawzajem, opowiedzenie o swoich oczekiwaniach i potrzebach. Wycieczka dotarła do wielu miejsc, które na co dzień nie są dostępne dla czytelników. W czasie spaceru odwiedzono wszystkie biblioteczne działy. W każdym z nich bibliotekarze opowiedzieli o zasobach oraz możliwościach, jakie dają one czytelnikom, w szczególności obcokrajowcom. Uczestnicy spotkania dotarli również do zabytkowej części biblioteki, do willi Hansa Lehmanna, w której siedzibę ma Dział Zbiorów Specjalnych. Odwiedzono tam Galerię Karykatury, Galerię Sztuki Regionalnej oraz salę Papuszy i Gabinet Christy Wolf. Willa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem zwiedzających.

Po długim i niezmiernie ciekawym spacerze goście biblioteki mogli odpocząć przy kawie i herbacie w Ośrodku Integracji i Aktywności, gdzie zorganizowano wspólne czytanie bajek oraz zajęcia plastyczne dla dzieci. Efektem warsztatów były zachwycające zakładki do książek, które najmłodsi czytelnicy z radością zabrali ze sobą do domów. Wielu uczestników spotkania od razu dokonało zapisu do biblioteki. Inicjatywa wspólnego spaceru okazała się sukcesem. Podczas rozmów, które przeprowadzono z Ukraińcami w niezobowiązującej atmosferze, wyłoniło się wiele potrzeb i oczekiwań, jakie mają obcokrajowcy osiedlający się w nowym miejscu.

Wnioski pierwszego spotkania polsko-ukraińskiego wyglądały następująco: biblioteka, jako instytucja kultury, może odegrać kluczową rolę w integracji polsko-ukraińskiej i pomocy w asymilacji nowych obywateli miasta. Oczekiwania względem biblioteki również zostały jasno określone: dostęp do książek w języku ojczystym (rosyjskim i/lub ukraińskim) oraz do wydarzeń kulturalnych, których celem będzie integracja polsko-ukraińska (w szczególności zwrócono uwagę na integrację dzieci, które najtrudniej znoszą przeprowadzkę do obcego kraju).

Pierwsza podjęta przez bibliotekę inicjatywa sprawiła, jak już wspomniano powyżej, że wielu użytkowników biblioteki stało się jej czytelnikami. Dotychczas do tej grupy należeli głównie najmłodsi Ukraińcy, którzy chodząc do przedszkoli czy szkół byli czytelnikami, korzystającymi z gorzowskiej biblioteki w ramach współpracy oddziałów dziecięcych z licznymi placówki edukacyjnymi. Rodzice jednak nie uczestniczyli w grupowych zorganizowanych odwiedzinach swoich  pociech w bibliotece. Spacer sprawił, że wielu dowiedziało się w jaki sposób mogą korzystać z dóbr tej instytucji, dowiedzieli się, że książnica dysponuje również księgozbiorem w języku rosyjskim i ukraińskim, czasopismami mniejszości ukraińskiej w Polsce, płytami z rosyjskimi filmami, słownikami itd.

Współczesna biblioteka to nie tylko książki. To miejsce, które powinno stać się przestrzenią do realizacji pasji i poszerzania kręgu swoich zainteresowań. Miejsce, które w obecnych czasach musi nie tylko doganiać trendy, ale przewidywać je i wyprzedzać tak, by móc dopasować swoją ofertę do potrzeb obecnych, ale i przyszłych użytkowników. Biblioteka publiczna powinna przedstawić ofertę tak zróżnicowaną, jak zróżnicowani są jej użytkownicy.

Dla dużej części dorosłych Ukraińców barierą w korzystaniu z oferty biblioteki był język. Znaczna część dzieci obcokrajowców uczęszcza w Polsce do przedszkoli i szkół i z dużą łatwością przyswajają język polski, z którym mają do czynienia na co dzień. W tej kwestii dorośli postawieni są w dużo trudniejszej sytuacji, gdyż często przebywają wyłącznie w swojej grupie narodowościowej, nie mają możliwości szybkiej nauki języka. Biblioteka powinna działać blisko czytelnika i użytkownika biblioteki, dlatego jednym z pomysłów było przyciągnięcie do książnicy dorosłych poprzez dzieci.

Długofalowe działania dla ukraińskich użytkowników biblioteki rozpoczęto więc od cyklu spotkań z najmłodszymi. Sprzyjał temu czas, ponieważ pierwsze spotkanie odbyło się przed Bożym Narodzeniem. Obchody tego święta różnią się w prawosławiu i katolicyzmie, zorganizowano więc polsko-ukraińskie spotkanie, które połączyło obie grupy. Wydarzenie pachniało świętami. Dosłownie, gdyż głównym działaniem było ozdabianie pachnących pierniczków. Potwierdziło się, że przez żołądek droga wiedzie do serca każdego czytelnika, szczególnie tego najmłodszego. Rodzice dzielnie współdziałali ze swoimi pociechami, a dzieci podczas kulinarnej zabawy, wysłuchały zimowych wierszyków i licznych zagadek oprószonych śnieżnymi opowieściami.

Celem spotkań z najmłodszymi było przedstawienie im Polski oraz naszej wspólnej małej ojczyzny – Gorzowa Wielkopolskiego. Jedno z polsko-ukraińskich spotkań miało na celu poznanie rzeki Warty, królowej naszego miasta. Dla dzieci nie istnieją bariery językowe, ich wspólnym językiem jest radość, chęć poznawania świata i zabawa. Każdy uczestnik spotkania stworzył swoje własne akwarium, w którym zamieszkały rybki z dziecięcych marzeń. Podczas spotkania nie zabrakło również gier ruchowych oraz… czytania! Role tym razem jednak się odwróciły, bo to dzieci czytały dorosłym.

Organizowane przez bibliotekę wydarzenia dla dzieci pokazały, że najmłodsi posiadają wielką pasję w poznawaniu świata, ale ukazały również obawę dorosłych w obcowaniu z Polakami. O ile dzieciom nie przeszkadzało, że aż trzy języki były oficjalnymi językami spotkania, o tyle rodzice, obu nacji, byli nieco wycofani.

Doskonałą okazją do częstszych spotkań integracyjnych stał się cykl spotkań pt. „Rodzinne soboty w Willi Lehmanna”. W zabytkowej części gorzowskiej biblioteki zaczęto organizować sobotnie zajęcia skierowane do całych rodzin. Raz w miesiącu odbywa się sobota polsko-ukraińska, podczas której obecny jest bibliotekarz władający językiem rosyjskim. Spotkania te reklamowane są przez dwujęzyczne plakaty, których celem jest przyciągnięcie do biblioteki osób, które nie znają polskiego, danie sygnału, że instytucja jest otwarta na każdego nowego mieszkańca miasta, że każdy, nawet bez znajomości języka polskiego będzie mógł bez obaw uczestniczyć w tych zajęciach. Statystyki wyraźnie pokazują, że dwujęzyczny plakat przyciąga do biblioteki znacznie więcej Ukraińców, niż plakaty stworzone jedynie w języku polskim. Zaproszenie w znanym migrantom języku wielu z nich ośmieliło do przyjścia na biblioteczne wydarzenie. Liczba ukraińskich rodzin, biorących udział w spotkaniach, jest porównywalna z polskimi, a niekiedy ukraińskie rodziny są nawet grupą dominującą liczebnie podczas tych spotkań. Zdarza się, że bibliotekę odwiedzają rodziny trzypokoleniowe.

Po pierwszych tego typu spotkaniach okazało się, że istnieje luka, która wypełnić mogły spotkania organizowane i skierowane do osób dorosłych. Dorośli z przyjemnością towarzyszyli dzieciom w zajęciach, jednak wyraźnie brakowało im spotkań, podczas których poruszane byłyby tematy właściwe dla ich przedziału wiekowego.

Oferta skierowana wyłącznie dla użytkowników dorosłych nie jest tak rozległa jak dla dzieci, ale z myślą o tych pełnoletnich powstał w bibliotece cykl spotkań „Poznajmy się! Polsko-ukraińskie rozmowy o wszystkim”. Celem w/w cyklu jest nie tylko poznanie się nawzajem, ale obalenie mitów, które narosły między Polską a Ukrainą, a które obywatele obu krajów często bezwiednie powtarzają, tworząc między sobą mur kłamliwych opinii, uniemożliwiający realny osąd współczesności[16].

Inauguracyjne spotkanie miało miejsce w kwietniu 2019 roku, w przededniu rocznicy wybuchu w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Termin więc był idealny, by jako gościa zaprosić Tomasza Ilnickiego – podróżnika, przewodnika po Strefie Czarnobylskiej, autora książki „Azyl. Zapiski stalkera”[17].

Od katastrofy w Czarnobylu minęły już ponad 33 lata, ale temat wciąż rozgrzewa wyobraźnię wielu. W ostatnich miesiącach niebywałą popularnością cieszy się serial HBO pt. Czarnobyl[18]. Opuszczone w popłochu miasteczka i wsie, promieniowanie, roztopione radioaktywne paliwo, legendy o zmutowanych zwierzętach nocami eksplorującymi Strefę – m.in. te obrazy wciąż obecne są w myślach wielu osób, kiedy tylko usłyszą hasło: „Czarnobyl”.

Podczas spotkania autor książki „Azyl. Zapiski stalkera” rozprawił się z wieloma mitami, które przez lata narosły wokół tematu Czarnobyla. Prezentacją, którą przedstawił, zaskoczył wielu zgromadzonych gości biblioteki. Podróżnik pokazał bowiem utrwalone na fotografiach miejsca, które dla większości turystów są niedostępne, więc ukazano zebranym czarnobylski świat zarówno z wysokości „Oka Moskwy” oraz z poziomu najgłębszych piwnic, w których wciąż można odnaleźć porzucone uniformy czarnobylskich likwidatorów.

Na spotkaniu, zgodnie z jego założeniem, obecni byli zarówno Polacy, jak i Ukraińcy, którzy zainteresowani tematem, zadawali wiele pytań, pomiędzy uczestnikami rozgorzała dyskusja, wielu wspominało, jak osobiście przeżyło dzień 26 kwietnia 1986 roku.

Spotkanie to pokazało jak duża jest potrzeba wspólnych otwartych debat, które dają możliwość do swobodnej rozmowy na tematy, które, choć pozornie łączą oba narody, to we współczesnej narracji polityczno-medialnej wciąż doprowadzają do skłócenia i podziałów. Dorosłym emigrantom z Ukrainy potrzebna jest pamięć o ojczyźnie, by nie tylko wciąż pamiętać, skąd się pochodzi, ale także, by uczyć swoje dzieci o kraju, który wiele lat był ich jedynym domem. Polakom zaś potrzeba otwarcia się na wschodnich sąsiadów.

Wyżej opisane spotkania pomogły w budowaniu oferty dla użytkowników biblioteki, zwłaszcza tych dorosłych. Na bibliotecznych półkach przybyło książek w języku ukraińskim i rosyjskim dla dorosłych i dla dzieci oraz podręczniki do nauki języka polskiego jako obcego. Pojawiło się również zapotrzebowanie na naukę języka polskiego. Biblioteka wyszła naprzeciw oczekiwaniom obcokrajowców i rozpoczęła cykl spotkań pod nazwą „Polski już nie obcy”. Oferta kursów językowych dla Ukraińców w mieście była szeroka, ale brakowało miejsca, w którym mogliby za darmo po prostu porozmawiać z Polakami, bez obaw, bez lęku przed ocenianiem. Biblioteka otworzyła nabór wolontariuszy, przed którymi postawiono zadanie prowadzenia konwersacji z obcokrajowcami. Plakat zachęcający do spotkań stworzony został w trzech językach (polskim, rosyjskim i angielskim) tak, by skorzystać z oferty mogli wszyscy obcokrajowcy. Wiadomo jednak było, że największą grupę stanowić będą Ukraińcy, tak licznie przebywający na terenie miasta. Z założenia zajęcia te dalekie miały być od lekcji szkolnych, by nie wprowadzać elementu stresu, uczelnianego rygoru itp. Spotkania organizowane są w stylu „kawiarenki językowej”, uczestnicy (jeden wolontariusz na dwóch-trzech obcokrajowców) spędzają 1,5 godziny na rozmowach o wszystkim, co obie strony interesuje. Potrzeby obcokrajowców były różne. Jedni chcieli podszkolić język, popracować nad wymową. Inni po prostu osłuchać się z językiem. Format ten doskonale sprawdził się w gorzowskiej książnicy.

W niniejszym artykule zaprezentowane zostały działania, w jakich udział brał rosjoznawca w bibliotece, sytuacje, w których znajomość języka rosyjskiego oraz kontekstu kulturowo-politycznego Ukrainy okazała się niezbędna. Połączenie tych dwóch dziedzin sprawiło, że dotarcie do grup Ukraińców okazało się dużo łatwiejsze. Miejscem kontaktu pozostawała strona internetowa biblioteki oraz jej social media, jednak nie tylko. Nieodzownym źródłem pozyskiwania ukraińskich użytkowników biblioteki są zamknięte grupy na portalach społecznościowych. Należało dotrzeć do miejsc, w których skupieni byli Ukraińcy przebywający w Gorzowie i to początkowo sprawiało trudności. Jednak kiedy nieformalni „liderzy” ukraińskiej społeczności w Gorzowie zaufali bibliotece, przekonali się, że podjęte działania w celu integracji nie były działaniami jednorazowymi, że książnica odpowiada na ich zapotrzebowania, kontakt z grupą stał się łatwiejszy. Miejsc, w których się skupiają w świecie wirtualnym jest wiele i podczas podejmowania prób kontaktu z tą grupą należy o nich pamiętać, gdyż nawet najlepiej przygotowana oferta biblioteczna nie będzie miała sensu, jeśli nie znajdzie odbiorców. Najpopularniejsze grupy na portalu społecznościowym Facebook oraz jego rosyjskim odpowiedniku VKontakte, na których zrzeszają się Ukraińcy zamieszkujący w Gorzowie Wielkopolskim to: Наши люди Гожув Велькопольски (Gorzów Wielkopolski) (4628 członków, grupa zamknięta)[19], Pomoc obcokrajowcom w Gorzowie (349 członków, grupa otwarta)[20], Активные Украинки – Гожув Великопольский (общение, обмен мнениями) (829 członków, grupa zamknięta)[21], Гожув – Gorzow Wlkp – Lubuskie (6793 członków)[22] i ГОЖУВ, ПОЛЬША | объявления, жилье, работа (2042 członków)[23].

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim doskonale wywiązuje się z podstawowych założeń i celów, jakie przyświecają funkcjonowaniu bibliotek publicznych, a rosjoznawca, choć wydawać by się mogło tak pozornie odległy tematycznie od biblioteki, w dzisiejszych czasach odnalazł tam dla siebie miejsce i z pasją realizuje liczne działania, które pozytywnie wpływają na integrację polsko-ukraińską.

Olga Smolec-Kmoch

[1] Raport Czy Ukraińcy wiążą swoją przyszłość z naszym krajem?, https://selectivv.com/czy-ukraincy-wiaza-swoja-przyszlosc-z-naszym-krajem-najnowsze-badanie-selectivv/ [dostęp: 10.06.2019].

[2] Narodowy Bank Polski, Departament Analiz Finansowych, Projekcja inflacji i wzrostu gospodarczego Narodowego Banku Polskiego na podstawie modelu NECMOD, 11 marca 2019, https://www.nbp.pl/polityka_pieniezna/dokumenty/raport_o_inflacji/necmod_marzec_2019.pdf [dostęp: 10.06.2019].

[3] M. Jaroszewicz, O. Małynowska , Najnowsza migracja z Ukrainy do Polski: (nie)stały fenomen?, http://www.batory.org.pl/upload/files/Programy%20operacyjne/Forum%20Idei/Najnowsza%20migracja%20z%20Ukrainy.pdf [dostęp: 10.06.2019].

[4] Ibidem, s. 9.

[5] Ibidem.

[6] Wykluczenie i integracja społeczna w Polsce. Ujęcie wskaźnikowe, Warszawa 2006, http://rszarf.ips.uw.edu.pl/wykluczenie/raport_undp.pdf, s.19, [dostęp: 29.07.2019].

[7] P. Babis, Polska polityka integracyjna: jak przeciwdziałać marginalizacji imigrantów [w:] Biuletyn Migracyjny, styczeń 2012, numer 33, s. 3, http://biuletynmigracyjny.uw.edu.pl/pliki/pdf/biuletynmigracyjny33.pdf  [dostęp: 5.10.2019].

[8] P. Gill, Działalność Bibliotek Publicznych. Wytyczne IFLA/UNESCO, Warszawa 2002, s. 24.

[9] K. Wolff, Potrzeby i oczekiwania czytelników wobec bibliotek – w świetle badań [w:] Sieć bibliotek publicznych wobec potrzeb społeczeństwa informacyjnego, Warszawa 2006. s. 23.

[10] Statystyczne Vademecum Samorządowca, https://zielonagora.stat.gov.pl/vademecum/vademecum_lubuskie/portrety_miast/miasto_gorzow_wielkopolski.pdf [dostęp: 12.06.2019].

[11]Echo Gorzowa, nr 5/2019 (53), maj 2019, s. 14.

[12] Migracje.gov.pl, https://migracje.gov.pl/statystyki/zakres/polska/typ/dokumenty/widok/mapa/rok/2019/?x=0.469&y=1.086&level=1 [dostęp: 2.10.2019].

[13] Punkt wsparcia informacyjnego cudzoziemców, http://www.gorzow.pl/PL/3497/Punkt_Wsparcia_Informacyjnego_Cudzoziemcow/ [dostęp: 27 lipca 2019].

[14] Rosjoznawstwo,  https://rosjoznawstwo.uj.edu.pl/rosjoznawstwo [dostęp: 12.06.2019].

[15] L. Suchanek, Rosjoznawstwo = Kulturoznawstwo. Rosjoznawstwo Na Uniwersytecie Jagiellońskim (1990–2017) [w:] Relacje Międzykulturowe ◦ Intercultural Relations, 2018, nr 1(3), http://www.ism.uj.edu.pl/wp-content/uploads/2018/05/RM3-2018-final.pdf [dostęp: 12.10.2019].

[16] Polacy Ukraińcy. Mity, plotki i fake news’y. Promocja książki, https://pl.naszwybir.pl/polacy-ukraincy-mity-plotki-i-fake-news-y-promocja-ksiazki/ [dostęp: 4.09.2019].

[17] T. Ilnicki, Azyl. Zapiski stalkera, Poznań 2017.

[18] https://hbogo.pl/seriale/czarnobyl  [dostęp: 2.10.2019 roku].

[19] https://www.facebook.com/groups/1896199670620122 [dostęp: 3.08.2019 roku].

[20]  https://www.facebook.com/groups/273381983600183/ [dostęp: 3.08.2019 roku].

[21] https://www.facebook.com/groups/183863102559608 [dostęp: 3.08.2019 roku].

[22] https://vk.com/gorzowwlkp [dostęp: 3.08.2019 roku].

[23] https://vk.com/ogloszenia_gorzow [dostęp: 3.08.2019 roku].