30.10.2014

Październikowe spotkanie DKK w Słońsku

„Światło między oceanami” Stedman to opowieść obyczajowa poruszająca temat miłości, samotności, niespełnionego macierzyństwa, nadziei, wiary oraz przede wszystkim pokazująca w sposób jawny i brutalny jak cienka bywa granica pomiędzy dobrem a złem. Ukazuje nam jaką ogromną siłę sprawczą mają w sobie ludzkie niespełnione pragnienia, marzenia, ambicje. Jak łatwo jest się zatracić w cierpieniu i jak trudno pogodzić z losem, który nie daje nam tego, czego pragniemy.

Członkinie Dyskusyjnego Klubu Książki w Słońsku doceniły starania autorki odnośnie klimatu powieści. Osadzenie samotnej postaci młodego mężczyzny, zmęczonego okrucieństwami wojny w scenerii tajemniczej wyspy Janus Rock, 100 mil od wybrzeży Australii napawa czytelnika zadumą i wzbudza zaciekawienie. Jak wielkie musiało być jego pragnienie wyciszenia się, pogodzenia, ponownego odnalezienia samego siebie skoro zdecydował się zamieszkać w tak odludnym i niegościnnym miejscu, gdzie za jedynych towarzyszy można uznać gromadkę zwierząt, kilka drzew i przenikliwy wiatr. Zresztą sama profesja latarnika przypisana jest ludziom o naturze samotnika – ekscentryka, skrupulatnych, oddanych swojej pracy, której obowiązki traktują z powagą i szacunkiem. Osłonięta jest też aurą tajemniczości, pewnego rodzaju magii i odmienności, gdyż nie każdy wyobraża sobie życie pośród niezgłębionej ciszy, szumu oceanu i świstu wiatru. Po pewnym czasie do tego mężczyzny dołącza kobieta – Izabella, którą poślubił z wielkiej miłości. Pełna wigoru, optymizmu, radości, nie zraniona do tej pory przez trudy życia, nie zdaje sobie zupełnie sprawy, jak przewrotny i niesprawiedliwy bywa los. Jej największym pragnieniem jest zostać matką, co niestety nie zostaje jej dane. Jej cierpienie przelewa się i na duszę męża, który jest jej oddany całym sercem. Dlatego też na przekór własnym zasadom, intuicji, zupełnie wbrew temu w co wierzy i czemu ufa, godzi się na zatrzymanie niemowlęcia, które wraz ze zmarłym ojcem w łodzi przypływa do brzegów ich wyspy. Odtąd zaczyna się prawdziwe cierpienie przeplatane  miłością i lojalnością wobec najdroższych mu osób: żony i „adoptowanej” córki, a wyrzutami sumienia i moralną powinnością. W końcu wszystko wychodzi na jaw i każdy płaci za to własną cenę…

Ta opowieść jest swoistą przestrogą dla tych, którzy pragną budować swoje szczęście na krzywdzie drugiego, przestrzega,  że życie w kłamstwie jest wielkim ciężarem, a wina, którą popełniliśmy z czasem upomni się o karę.

”Każdy z nas ma wybór. Zawsze.” – są to słowa zmarłego ojca odnalezionej w łodzi dziewczynki. Na nie w szczególności zwróciłyśmy uwagę. Uważamy że musiał być to człowiek „wielkiego ducha”, który potrafił zapomnieć, wybaczyć i pomimo doznanych krzywd z ufnością i nadzieją spoglądać w przyszłość, nie oglądając się na to co minęło; nie domagając się zadośćuczynienia, rekompensaty czy zapłaty za winy. Ten spokój, którym emanował, to pogodzenie się, radość pomimo wszystkiego, wiara i dobroć wypisane były na jego twarzy i w oczach, które wyrażały wdzięczność za wszystko co dostał od losu.

Ważnym elementem tejże powieści są także retrospekcje na temat wojny, losów żon, matek, dzieci i sióstr po utracie przez wojnę ich ukochanych mężów, synów, ojców i braci. W bardzo ciekawy sposób zostały przedstawione ich zmagania się z bólem i żałobą, a także psychologiczny obraz, tych którym dane było powrócić z wojny, ale już nigdy nie byli sobą. Ich rodziny i przyjaciele utracili ich na zawsze.

To co nie spodobało nam się w tej powieści to jest pewien rodzaj ckliwości jak i również naiwne spojrzenie w stronę „nieskazitelnej” miłości  Toma i Izabelli, w szczególności jeśli chodzi o ich początkową znajomość, która na szczęście okazała się głębszym i dojrzalszym uczuciem.

W ogólnej ocenie uważamy jednomyślnie, że powieść Stedman: „Światło między oceanami” jest godna uwagi ze względu na mądre przesłania, wnioski, które sami możemy wyciągnąć, ciekawie i prawdziwie skonstruowane postaci ze strony psychologicznej. Klimat, który stworzyła autorka na kartach powieści pozwala odczuwać emocje jej bohaterów, zrozumieć, że jedna błędna decyzja, może skrzywdzić tak wielu i że nigdy nie jest za późno na „wyspowiadanie swoich grzechów”, bowiem nie ma nic gorszego niż życie wbrew własnemu sumieniu.

 

Anna Chybalska – Nowak, moderator DKK