25.03.2011

Opowieści z wysokich gór Zdislava Drilika

„Od śmierci w dolinach,

zachowaj nas Panie…”

J. Kukuczka

Biblioteka Publiczna w Międzyrzeczu 24 marca 2011 r. w ramach DKK  gościła słowackiego himalaistę – Zdislava Drilika. Jednym z najważniejszych zadań każdej biblioteki jest kształtowanie kultury czytelniczej, rozwijanie zainteresowań użytkowników i szerzenie w społeczeństwie nawyków sięgania po książki. Najciekawszą formą popularyzacji tradycyjnej książki są spotkania autorskie. Umożliwiają one, poprzez bezpośrednią wymianę wrażeń i poglądów, kontakt z drugim człowiekiem w interesującej interakcji. Nasza biblioteka gościła słowackiego himalaistę – Zdislava Drilika. Był uczestnikiem wielu międzynarodowych wypraw wysokogórskich. Góry stały się jego pasją już w 1964 roku. Przede wszystkim ukochał jednak Tatry, u których podnóża mieszka od 40 lat w słowackim Popradzie. Wspinał się na najwyższe szczyty w Europie, Azji, Afryce i obu Amerykach. Największe sukcesy i wyprawy to:

1977 HINDUKUSZ– w ciągu 10 dni wszedł na 3 siedmiotysięczniki: Acger Ciogh (7020 m), Kohe Tez (7015), Kohe Urgent (7112)

1978 PAMIR –pierwsze wejście na Osanin (6320 m) ścianą północo-wschodnią

1981 PAMIR – zdobycie Pik Komunizma (7495 m) ścianą południową, techniką alpejską

1982 ANDY – pierwsze wejście na szczyt Jirishanca (6094 m) ścianą północo-zachodnią

1984 HIMALAJE – pierwsze wejście na Lhotse Shar (8400 m) ścianą wschodnią

1985 HIMALAJE – pierwsze wejście na Dhaulagiri (8167 m) ścianą północo-zachodnią

1986 HIMALAJE – próba zdobycia Mount Everestu ścianą południową

1988 HIMALAJE –zdobycie Annapurny (8091 m).

Podczas spotkania nasz gość opowiadał o początkach swojej pasji do wspinaczek wysokogórskich, współtowarzyszach, samotności i stopniowo rodzącej się wiary w Boga. Swoje osiągnięcia prezentował nam starym rzutniku ( z minionej epoki), ponieważ jak sam mówi też nie jest już młody.  Żeby się wspinać trzeba mieć zdrowie fizyczne i psychiczne. Wielokrotnie otarł się

 o śmierć. Widział jak umierają jego koledzy. Wyprawom wysokogórskim często towarzyszą tragedie. Każdy, kto idzie w góry musi się z tym liczyć. Często trzeba uporać się problemem odpowiedzialności za drugiego człowieka, wziąć je na siebie, z nią żyć i jeśli coś się stanie poradzić sobie z tym. Śmierć w górach bardzo porusza, a jednak ludzie się wspinają. Danuta Wach ( polska alpinistka i himalaistka) stara się wtedy opanować emocje i zrobić to, co jeszcze zrobić można”. Przez wszystkie lata kariery wspinał się z wieloma himalaistami, w tym z najwybitniejszymi m.in. Kukuczką, Pustelnikiem, H. Bühlem. Podkreślał, jak wielkiego zaufania potrzeba do spięcia się razem liną. Każdy z partnerów musi wiedzieć, że dostanie pomoc, jeśli coś się stanie. Ważna jest lojalność i tolerancja. Sam przeżył wiele trudnych chwil, z których wyszedł obronna ręką. Zawsze wtedy zastanawia się czy uratowały go modlitwy żony czy tez jakaś siła wyższa. W jednym z wywiadów inny słynny polski himalaista, Andrzej Zawada na pytanie, czy modli się tam wysoko w górach odpowiada: „Nie wierzę w istnienie Boga…, jednak tam w górach widzę istnienie wielkiej siły wszechświata, wielkiej energii, siły sprawczej…”. Natomiast pan Drilik dochodził do wiary stopniowo. Dzięki trudnym chwilom musiał przewartościować swoje życie i często podkreśla, że gdyby nie Bóg nie byłoby Go wśród żywych. Dzięki temu spotkaniu uzyskaliśmy szerokie spojrzenie na problemy życia i wspinania w górach.

Jeżeli zainteresowała Państwa ta tematyka zapraszam do naszej biblioteki po książki z serii

„z trójkątem”. To fascynujące opowieści o górach, wspinaczkach i słynnych alpinistach.

Krystyna Pawłowska