Noc w bibliotece

W końcu nadeszła – długo oczekiwana, jedyna i niepowtarzalna – „Noc w Bibliotece”

Z 30 na 31 sierpnia 2013 r. po raz pierwszy w historii swojej działalności gorzowska książnica zorganizowała dla swoich młodych czytelników nocną grę detektywistyczną. Całość przygotował i poprowadził znany pisarz powieści dla młodzieży, politolog, dziennikarz, instruktor survivalu i organizator wypraw – Krzysztof Petek.

Impreza rozpoczęła się od rejestracji uczestników zabawy, na którą zapisało się pięćdziesiąt osób w wieku od 8 do 14 lat. Każdy z uczestników otrzymał identyfikator z imieniem i udał się do tymczasowego miejsca zakwaterowania, którym na tę noc została Wypożyczalnia Naukowa.

Po rozlokowaniu się, rozłożeniu karimat i śpiworów dzieci przeszły do sali, w której na półtorej godziny – za sprawą żywiołowych opowieści ilustrowanych zdjęciami i krótkimi filmikami – przeniosły się w świat survivalowych przygód pana Krzysztofa.

Kolejnym punktem wieczoru było spotkanie z technikiem kryminalnym z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie, panem Piotrem Pauterem, który przyniósł ze sobą sporych rozmiarów walizkę pełną tajemniczych akcesoriów. Opowiedział, czym się zajmuje technik kryminalny, na czym polega zbieranie śladów z miejsca przestępstwa, jak wygląda ściąganie odcisków palców. Wszyscy, którzy chcieli, używając specjalnego proszku z opiłków metali oraz pędzla z najdelikatniejszych piór marabuta, mogli samodzielnie takie odciski złożyć.

Przed przystąpieniem do nocnej akcji detektywistycznej należało najpierw najeść się do syta, by nie zabrakło sił. Tak więc  ok. 20.30 młodzi detektywi zostali uraczeni pizzą.

Wreszcie nadszedł kulminacyjny punkt „Nocy w bibliotece”…

Pan Krzysztof – dowodzący akcją – zarządził podział dzieci na pięć dziesięcioosobowych grup. Każdej z nich dla identyfikacji został przypisany inny kolor, na każdą też przypadło dwóch dorosłych opiekunów, zabezpieczających podczas nocnych podchodów tzw. front i tył wędrujących.

Już sam start był wyzwaniem. Każda grupa otrzymała zadanie – fragment tekstu, w którym należało odszukać błędy ortograficzne, interpunkcyjne i merytoryczne. Maksymalnie można było zdobyć 30 punktów, a każdy punkt mniej oznaczał 4 minutową zwłokę w starcie na szlak nocnej przygody.

W końcu wyruszono…. Ok. godziny 22.00 – zdobywszy najwięcej punktów – jako pierwsza wystartowała grupa żółtych, za nimi w kilkunastominutowych odstępach niebieska, różowa, zielona i na końcu pomarańczowa.

Cała zabawa polegała na odnalezieniu i wykonaniu sprytnie ukrytych 20 zadań prowadzących do tajemniczej skrzyni ze sztabkami złota. Polecenia schowane były w różnych miejscach – zarówno na terenie biblioteki, jak i poza nią – w okolicach Spichlerza, na terenie Bulwaru Wschodniego czy Placu Katedralnego. Można tylko sobie wyobrazić, jakie zainteresowanie wśród napotkanych osób wzbudzały grupki dzieci wędrujących nocą po Gorzowie.

Choć ścieżki grup czasami się przecinały, to każda z nich miała do pokonania inną trasę, a polecenia ukryte w innych miejscach. W powierzonych zadaniach liczyło się przede wszystkim logiczne myślenie i czas, a za źle rozwiązane zadanie grupa otrzymywała karne minuty.

Ostatnim etapem poszukiwań było zadanie logiczne, którego prawidłowe rozwiązanie oznaczało otrzymanie od pana Petka odręcznie naszkicowanego planu z miejscem, gdzie ukryta jest skrzynia.

Grupą, której jako pierwszej udało się pokonać wszystkie etapy, prawidłowo rozwiązać ostatnie zadanie i zdobyć plan ukrycia skarbu, była grupa różowa.

Plan pozwolił jej dotrzeć do miejsca, które na co dzień nie jest dostępne dla czytelników, przez co jest bardziej intrygujące i tajemnicze – do piwnic starego budynku biblioteki. To tam znajdował się skarb – skrzynia ze sztabkami złota, którymi okazały się być batony w złotych, błyszczących papierkach.

Ostatnia poszukiwawcza grupa powróciła do biblioteki ok. godz. 2 w nocy, ale nie był to jeszcze koniec spotkania.

Wszak Krzysztof Petek jest adeptem sztuk walki, więc jeszcze przez godzinę opowiadał o tym, jak życie może być ciekawe. Przekonywał, że można bez alkoholu, narkotyków, bez użycia agresji robić rzeczy niezwykłe, przeżywać przygody, którym towarzyszy dreszczyk emocji. Demonstrował też i uczył dzieci najbardziej przydatnych chwytów obronnych.

O 3 nad ranem przyszła w końcu pora na wypoczynek… Jednak przeżyte przygody sprawiły, że dzieci po umyciu się i ułożeniu w śpiworach ani myślały o śnie. I nie przeszkadzało im zgaszenie światła – miały przecież ze sobą latarki, które jak się okazało, przydały się nie tylko podczas nocnych wędrówek. Jeszcze przez godzinę co niektórzy wciąż rozmawiali  i przeżywali niedawne poszukiwania.

W końcu ok. 4.30 wśród bibliotecznych regałów zapanowała cisza – zmogło zarówno dzieci, jak i panie opiekunki.

Jednak głęboki sen musiał zostać przerwany, zanim na dobre się zaczął, bo zgodnie z umową tuż po 7.00 zaczęli pojawiać się po swoje pociechy pierwsi rodzice. Organizatorzy detektywistycznych zmagań mają jednak nadzieję, że niewyspanie nie przesłoniło pozytywnych wrażeń z przeżytych całonocnych przygód.

Impreza odbyła się w ramach projektu „Przystanek Biblioteka”.

 

 

Mariola Merxmüller

 

Zrealizowano w ramach Wojewódzkiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na lata 2012-2017