19.01.2011

“Erynie” w Dąbroszynie, filii witnickiej biblioteki – zdecydowanie nie czytać po zmroku

18 stycznia 2011 roku Dyskusyjny Klub Książki z Dąbroszyna omawiał powieść Marka Krajewskiego pt. "Erynie". Na wstępie czytelniczki stwierdziły, że jest to lektura dla miłośników kryminału – czyli nie dla nich. Były bardzo krytyczne wobec autora i głównego bohatera. Doceniły jednak barwnie nakreślony obraz przedwojennego Lwowa:

– Opowieść utrzymana w bardzo mrocznym klimacie, napawa lękiem. Zdecydowanie nie polecam czytać wieczorami.

– Niesmak budzi fakt, że ofiarą zbrodni były dzieci. Mam wnuki w podobnym wieku.

– Nie przepadam za kryminałami a zwłaszcza za tak brutalną literaturą. Ledwo się przemogłam, by doczytać do końca.

– Postać komisarza Popielskiego jest chyba przerysowana. Wierzyć się nie chce, by tak niestabilny psychicznie człowiek mógł sprawować odpowiedzialną funkcję w aparacie policyjnym.

– Przyznam, że puenta była dość zaskakująca.

– Piękna była sceneria przedwojennego Lwowa. Czuło się ten specyficzny klimat… I do tego tak barwnie nakreślone postaci.

Na ogólną ocenę powieści wpływ miał nieprzyjazny krój i rozmiar czcionki. W odczuciu klubowiczek "Erynie" są powieścią adresowaną do zupełnie innej grupy czytelniczej.

 

not. Kamil Bujnicki

W spotkaniu brało udział 5 osób.