02.03.2011

1 marca 2011 r. witnicki DKK „Czytadło” rozmawiał o „Grze anioła” Carlosa Ruiza Zafona, autora popularnego „Cienia wiatru”

„W mrocznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych XX wieku młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może, coś więcej…”

z opisu na okładce

 

Bogusława Krupińska: „Gra anioła jest trochę inna niż „Cień wiatru”, bardziej mistyczna.

Janina Drogosz: Zafon ma bardzo lekkie pióro, piękny sposób pisania. No i znakomite tłumaczenie…

Janina Drogosz: Bardziej spodobał mi się „Cień wiatru”. „Gra” podoba mi się do pewnego momentu. Pod koniec poczułam rozczarowanie. Ale przez ostatnie sto stron czułam, że oczekiwałam czegoś innego.

Bogusława Krupińska: W „Cieniu wiatru” było zakończenie – a tu nie.

Jolanta Jaruszewska: Główny bohater zachowywał się jak schizofrenik.

Janina Drogosz: Kim by się nie zainteresował – ten ginął.

Bogusława Krupińska: Co mi się w tej powieści podoba? Że ważna jest w niej książka.

Janina Drogosz: Należymy 12% populacji, które czytają książki. Ok 50 % czyta 1-2 książki w roku, a reszta…

Jolanta Jaruszewska: Głównemu bohaterowi brak było miłości domowej i całą potrzebę uczuć przekuł w miłość do książek.

Halina Chłap: Tam było takie ładne zdanie, cytuję z pamięci: „Każda książka ma duszę tego, kto ją napisał, tego, kto ją czytał i tego, kto o niej marzy”.

Krystyna Karolczak: To powiedział księgarz. Piękne słowa…

not. Władysław Wróblewski