Zwolnij! Zobacz!

Włodzimierz Korsak zmarł w 1973 roku, a dopiero teraz ukazują się napisane przez niego książki. Wyciąga je z archiwów, opracowuje i znajduje wydawców gorący wielbiciel pisarza – Henryk Leśniak. W 2017 roku przedstawił zbiór opowieści pt. „Puszcza”, a teraz piękny album z obszernym tekstem Korsaka pt. „Piękno w lesie”.

*

Włodzimierz Korsak od 1945 r. związany był z Gorzowem. Ten pisarz, przyrodnik i podróżnik urodził się polskiej rodzinie w 1886 r. w ówczesnej guberni witebskiej. Wzrastał w otoczeniu przyrody jeszcze nienaruszonej przez ingerencję człowieka. W młodości był zapalonym myśliwym, potem strzelbę zamienił na aparat fotograficzny i na kliszy rejestrował faunę i florę. Był jednym z pierwszych w Polsce świadomych obrońców przyrody, uważał, że należy ją chronić przed ludźmi.

Napisał wiele książek, przede wszystkim dla propagowania praw przyrody. Ich adresatami byli myśliwi. Ale także pisał powieści, opowiadania, gawędy. Zachwycało go piękno przyrody.

*

Tekst Włodzimierza Korsaka w albumie podzielony jest na rozdziały: wprowadzający z tytułem „Piękno w lesie”, a potem kolejno: „Wiosna”, „Lato”, „Jesień” i „Zima”. Całość dopełniają rozdziały przygotowane przez wydawców: przedmowa, posłowie, nota biograficzna, opisy zdjęć, podziękowania.

*

Czy umiemy widzieć piękno? Chyba tak, bo coś albo nam się podoba, albo nie. Ale czy umiemy mówić, pisać, a nawet tylko czytać o pięknie? Raczej nie. Opisy przyrody w powieściach z zasady są pomijane. A tu są same opisy przyrody.

Mimo że Włodzimierz Korsak należy do dawnego pokolenia pisarzy, jego opisy przyrody są ogromnie sensualne, czytelnik nie tylko widzi, ale także czuje i słyszy przyrodę. Ale trzeba ją umieć obserwować.

Korsak radzi: Siądźmy koło wykrotu, oparci o zmurszały pień i przykładając do ust kościany wabik zwabmy wysokim tonem gwizdu gospodarza uroczyska, skrytego i tajemniczego jarząbka. Piękny to ptak… I płynie opowieść o jarząbku, który właśnie przyfrunął zwabiony głosem. Kto ze współczesnych czytelników rozpozna jarząbka? Kto umie go zwabić?

Albo: W czasie śnieżnej zawiei nie trzeba chować nosa w kołnierz, a oczu pod czapkę, nie trzeba odwracać się plecami i w skurczonej pozycji oczekiwać rychłego powrotu pod ciepły dach. Przeciwnie, należy odwrócić się otwartą twarzą ku temu potężnemu pięknu, patrzeć i widzieć, rozumieć i cieszyć się, wchłaniając w siebie wszystkie szczegóły obrazów i sączyć je w głąb swojej duszy. A jak przepięknie wyglądają drzewa oblepione białym śniegiem….

Obawiam się, że ani Korsak, ani ja nie przekonamy czytelników, aby w czasie zawiei wychodzili z domów w celu podziwiania przyrody. My lubimy wygodę i ciepło.

Natomiast bardzo polecam inny sposób poznania piękna przyrody. Korsak proponuje zerwanie liści drzew, krzewów i drobnych roślin, aby w pełnym świetle oglądać je przez szkło powiększające. Ujrzymy wówczas jak na dłoni misterne użyłkowienie liścia, cudowny rysunek drobnej siatki, przejrzystych naczyń. Zadziwi nas i zachwyci nieskończona rozmaitość budowy poszczególnych gatunków roślin. Znajdziemy tu przepiękne wzory ornamentów, najwymyślniejsze pomysły kojarzeń i kontrastów barw, prześliczne rysunki o ciekawej kompozycji. Zdaniem Korsaka najładniejsze są liście osiki, czarnej olszy i czeremchy. Tylko czy będziemy umieli znaleźć te drzewa i krzewy?

*

Pierwszą wersję książki Włodzimierz Korsak napisał przed wojną, ale tamten rękopis chyba nie przetrwał zawieruchy. Rękopis nowego, napisanego po wojnie „Piękna w lesie” znajduje się w zbiorach specjalnych Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Cypriana K. Norwida w Zielonej Górze. Prawa do dysponowania dorobkiem Włodzimierza Korsaka ma jego potomek Eugeniusz Dobaczewski. Ażeby książka mogła się ukazać, potrzebny był jeszcze fachowy wydawca oraz ktoś, kto ją sfinansuje. Odpowiedziała Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta jako merytoryczny wydawca oraz Klub Kolekcjonera Kultury Łowieckiej PZŁ, Oddział im. Włodzimierza Korsaka w Gorzowie i Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego także w Gorzowie. Te ostatnie jednostki projekt wsparły finansowo. Nad przygotowaniem całości czuwał nieoceniony Henryk Leśniak, który wzbogacił album przepięknymi zdjęciami.

*

Korsak za rękę prowadzi czytelnika w różnych porach roku po rozmaitych typach lasu, po polanach i młodnikach, po jeziorkach i rzeczkach przez las płynących itd. A Henryk Leśniak na zdjęciach pokazuje takie miejsca, aby czytelnik na własne oczy je zobaczył. Włodzimierz Korsak także zakładał, że ta książka będzie dopełniona zdjęciami, tyle że w jego czasach zdjęcia były wyłącznie czarno-białe, a ówczesna technika nie pozwalała na takie efekty, jakie oferuje współczesna fotografia. Do albumu włączono zdjęcia wykonane przez autora tekstu, ale najwięcej jest kolorowych, bardzo dobrych technicznie wykonanych przez Henryka Leśniaka oraz kilku innych fotografów.

*

W innej książce Korsak wspominał: Szedłem przez las zwykłym krokiem: powoli.

Może ta książka uświadomi nam, że aby widzieć piękno (nie tylko lasu) trzeba iść powoli i z uwagą obserwować świat. Wiecznie się spiesząc, gubimy to, co najważniejsze.

 

***

Włodzimierz Korsak „Piękno w lesie”, na podstawie zachowanych rękopisów opracował Henryk Leśniak, wyd. Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta, Klub Kolekcjonera Kultury Łowieckiej PZŁ, Oddział im. Włodzimierza Korsaka w Gorzowie i Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Gorzowie, rys. Włodzimierz Korsak, zdjęcia Henryk Leśniak, Włodzimierz Korsak i inni, 152 s.

*

O książce „Puszcza” pisałam http://www.echogorzowa.pl/news/31/czytajzemna/2017-06-05/pionier-fotografii-przyrodniczej-18614.html