Zimowe FunFerie 2019!

Zakończyły się ferie zimowe, które w tym roku przebiegały pod hasłem ”Zimowe Funferie” a wraz z nimi dobiegły końca zajęcia dla dzieci zorganizowane przez naszą bibliotekę.

Rozumny wychowawca nie dąsa się, że nie rozumie dziecka, ale rozmyśla, poszukuje, wypytuje dzieci. One go pouczą, by ich nie urażał zbyt dotkliwie – byle chciał się uczyć.

Każdemu z nas wiele brakuje do bycia idealnym wychowawcą, ale zmiana nie nadchodzi od razu. Trzeba być cierpliwym i tego chcieć.

/Janusz Korczak/

 

Zakończyły się ferie zimowe, które w tym roku przebiegały pod hasłem ”Zimowe Funferie” a wraz z nimi dobiegły końca zajęcia dla dzieci zorganizowane przez naszą bibliotekę.

Różnorodność przygotowanych form aktywności stanowiło dużą atrakcję dla uczestników wspólnej zabawy. Nie zabrakło również zajęć rozwijających logiczne myślenie, kreatywność, pamięć a przede wszystkim spostrzegawczość. To był wyjątkowo udany i ciekawy pomysł na spędzenie z nami czasu wolnego od nauki.

Z prac wykonanych w czasie ferii powstała piękna i oryginalna wystawa, którą można zobaczyć. I chociaż ferie się skończyły biblioteka oferując dobrą książkę serdecznie zaprasza wszystkich chętnych do odwiedzin.

W pierwszy dzień ferii zostaliśmy „zasypani”  i to dosłownie. Dziecięce prace plastyczne przedstawiały przepiękne zorze polarne, które jaśniały wśród tartych, cukrowych, a także mącznych farb. Przenieśliśmy się do Grenlandii, gdzie Anaruk pokazał nam, jak korzystać z własnej pamięci i jak sobie radzić pośród ogromnej śnieżycy. Dowiedzieliśmy się również, że w Arktyce można zatrzymać się w lodowym hotelu, a z części teoretycznej do praktycznej przeniosły nas zagadki, które ukryte były w sejfie.

„Kosmiczny odlot” zaprowadził nas w przestrzeń pozaziemską – pośród drogi mlecznej i licznych galaktyk. Na efektownej prezentacji musieliśmy ubrać okulary 3D, aby móc być bliżej gwiazd. Podczas zajęć pierwszy raz słyszeliśmy dźwięki różnych planet. Mały Książe przeprowadził nas w meandry kosmicznej wyobraźni, którą następnie przelewaliśmy na papier. Trudne! Ale możliwe do zrealizowania. Gratulacje dla najbardziej kreatywnych! Kosmiczne prace, jakie powstawały tego dnia, wprawiły nas w świetny nastrój, a ich końcowy efekt można podziwiać w galerii.

Podczas trzeciego dnia zajęć czekały na nas rozmaite eksperymenty i wiele „kombinowania”. W całej bibliotece pachniało pianką do golenia, która w połączeniu z wodą i kolorowymi barwnikami sprawiła, iż powstał różnobarwny śnieg. Nie zabrakło magicznych bąbelków delikatnie opadających na dno butelki. Zaczarowana substancja wypychała krople w górę, dzięki temu mogliśmy odnieść wrażenie przebywania na stacji kosmicznej. Eksperymenty były dopiero początkiem zmagań z ostatnim etapem zadań, jakie czekały na spragnionych kibiców „Kombinatorni”. Zaskoczeniem była praca plastyczna, która „wyrosła” z białej kartki niczym wieża Eiffla – a były to zmyślne polarne niedźwiadki i bałwanki w 3D. Nieźle wykombinowane dzieła małych rąk zdobią biblioteczną gazetkę.

Jak dobrze, że Czerwony Kapturek zaszczycił nas swoją obecnością podczas poniedziałkowej zabawy. A był to ważny dzień nie tylko dla nas, ale i dla wszystkich babć i dziadków, których mocno kochamy. Czerwony Kapturek pokazał wszystkim co ma w koszyku i rozdał każdemu kilka kolorowych słomek. Wydawać by się mogło, że ze słomki można tylko pić… nie tylko! W naszej bibliotece wszystko jest możliwe! Z plastikowych rurek i kilku różnych przypraw powstały przepiękne, zapachowe laurki, z których dziadkowie na pewno się ucieszyli.

Środowe warsztaty przebiegły pod hasłem „Śnieżna Tajemnica Władcy Nilu”. Było tajemniczo i bardzo „śnieżnie”. Zaczęło się niewinnie… przedstawiono kilka ciekawostek na temat Nilu. Płynąc wzdłuż życiodajnej rzeki natrafiliśmy na papirusy tworzone z kawy, a także słodki śnieg, który delikatnie, w postaci diamentowych płatków, opadał na kawowe kompozycje. Z mąki ziemniaczanej i tajemniczego białego puchu powstał miły w dotyku sztuczny śnieg. Frajda z lepienia była ogromna.

„Wehikuł czasu”, to malutka, dwukołowa maszyna, która przeniosła nas daleko w czasie. Po chwili dotarło do wszystkich, że pojazd zatrzymał się w prehistorii. To było niesamowite! Poznaliśmy pierwszego człowieka na ziemi i mogliśmy go zapytać jak sobie radził bez telefonu, prądu, samochodu i wielu, wielu innych przedmiotów, bez których dziś nie potrafilibyśmy żyć. Okazało się, że można! Poznaliśmy również malowidła naskalne, pozostawione specjalnie dla nas, byśmy mogli na chwilę poczuć się jak jaskiniowcy i tworzyć niesamowite malowidła na specjalnie przygotowanej powierzchni imitującej skałę.

Dorota Kalisz