Z mastyłem, ale bez odpowiedzi

„My, Łemkowie – swoi czy obcy?” Takie pytanie postawiło Stowarzyszenie Lemko Tower ze Strzelec Krajeńskich swoim członkom, ale także innym mieszkańcom gminy. W ramach tego projektu zorganizowano kilka spotkań warsztatowych, podczas których np. tworzono tzw. krywulki, czyli biżuterię z koralików, Łemkinie uczyły przygotowywać swoje tradycyjne potrawy, razem śpiewano łemkowskie piosenki.

Projekt miał także część teoretyczną. Pod kierunkiem prof. Beaty Orłowskiej przeprowadzono badania fokusowe w trzech grupach reprezentujących trzy pokolenia Łemków. Inni badacze tej grupy etnicznej podjęli bliskie im tematy. Tak zgromadzone różnorodne wypowiedzi złożyły się na książkę o atrakcyjnym tytule „Łemkowie – swoi czy obcy”.

*

W 1947 r., po akcji „Wisła” w siedmiu transportach do powiatu strzelecko-krajeńskiego przewieziono 1874 osoby ze wsi położonych w Beskidzie Niskim. Osiedlono ich w kilku wsiach, w domach, których nikt wcześniej nie chciał przyjąć. Zabroniono im powrotu w strony rodzinne, odebrano im prawo własności domów i ziemi. Pierwsze lata były dla nich bardzo trudne, ale czas robi swoje. Gdy po 1956 r. już mogli powrócić w swoje strony, tylko niewiele rodzin się zdecydowało. Tam nie było już ich świata, swoją dawną ziemię musieli wykupić, w ich domach żyły inne rodziny. Większość przesiedlonych pozostała, choć na pierwotnych miejscach tylko najstarsi; młodzi szukali swojego miejsca w sąsiednich miastach, w lepszych warunkach.

Beata A. Orłowska badała, jak funkcjonują w różnych pokoleniach Łemków trzy czynniki, które budują tożsamość: język, rodzina i wyznanie. W jej ujęciu badania nie dały jednoznacznej odpowiedzi. Bo na przykład jeszcze 10 lat temu wyraźnie widoczne było odchodzenie od łemkowskiego języka, ale ostatnio coraz więcej osób się jego uczy i tym podtrzymuje tradycję. Bardzo wyraźny jest proces asymilacji, ale także coraz więcej osób akceptuje swoje łemkowskie pochodzenie doskonale je łącząc z emocjonalnym związkiem z Ziemią Lubuską.

*

Inne artykuły, które weszły do książki „Łemkowie – swoi czy obcy” to:

„Starzy ludzie pamiętają. Opowieści Łemków z okolic Ługów i Brzozy o starej i nowej ojczyźnie” – Karolina Korenda-Gojdź;

„Łemkowie na Ziemi Międzyrzeckiej” – Bohdan Halczak;

„Ze Wschodu na Zachód – obiekty sakralne użytkowane przez społeczności łemkowskie i ukraińskie z okoli Międzyrzecza i Strzelec Krajeńskich jako palimpsest” – Marceli Tureczek;

„Wiedzieć o wszystkim”. Inwigilacje Łemków na Ziemi Lubuskiej w latach 1947-1989 – wprowadzenie do tematu” – Arkadiusz Słabig;

„Kwestie religijne Łemków na Ziemi Lubuskiej” – Grzegorz Wanatko;

„Kwestia akcji „Wisła” w pierwszych latach działalności Zjednoczenia Łemków w Polsce (1990-2003)” – Roman Drozd.

Wiele ciekawych informacji zawierają artykuły, ale jednoznacznej odpowiedzi na tytułowe pytanie w nich nie odnalazłam.

*

Od ponad 20 lat proboszczem dwóch prawosławnych parafii – w Ługach i w Brzozie jest ksiądz Artur Graban. Wychował się na Łemkowszczyźnie, bo jego rodzice po okresie krótkiego wysiedlenia wrócili w rodzinne strony. Ale on po ukończeniu studiów został skierowany nie tam, a tu, na Ziemię Lubuską, aby pełnić służbę duszpasterską. Tylko ta jedna płaszczyzna mu nie wystarczała. Z jego inicjatywy powołano Stowarzyszenie Kultury Łemkowskiej Lemko Tower, on pracował nad przypomnieniem tradycji muzycznych, on uruchomił wydawnictwo, które wydaje książki z klasyki literackiej przełożone na język łemkowski, on jest duszą Watry Łemkowskiej w Ługach. Lista pomysłów i dokonań księdza Artura Grabana wraz z członkami Lemko Tower jest bardzo długa, a jednym z nich był właśnie projekt badawczy i warsztatowy z podstawowym pytaniem: My, Łemkowie – swoi czy obcy?

*

Odpowiedzi na pytanie nie dali naukowcy, nie można go jednoznacznie wyprowadzić z różnych innych form działalności. Rośnie trzecie pokolenie z łemkowskimi korzeniami, ale urodzone już tu, na Ziemi Lubuskiej. Proces wzajemnej wymiany narodowej trwa.

*

Jedną z form podtrzymywania tradycji jest propagowanie łemkowskich potraw. Służyły temu warsztaty, podczas których panie Polki mogły sobie przyswoić łemkowskie przepisy kulinarne. W książce podano kilka z nich. Mnie zainteresowało mastyło. Aby je przygotować, trzeba mieć: 2 litry mleka, 30 dkg mąki, 3 łyżki masła, 1 jajko.

1 litr mleka wymieszać z mąką, masłem i jajkiem. Drugi litr mleka wlać do garnka i zagotować. Do gotującego mleka wlać pozostałą część mleka. Wszystko zagotować, cały czas mieszając. Podawać na gorąco ze smażoną na maśle cebulką.

Smacznego.

 

***

Łemkowie – swoi czy obcy? Red. nauk. Beata A. Orłowska i Karolina Korenda-Gojdź, wyd. Akademia im. Jakuba z Paradyża, Gorzów Wielkopolski 2019, 166 s.