Tajemnice kościelnych podziemi

Staromiejski kościół farny pw. Najświętszej Marii Panny w Kostrzynie nad Odrą został starty z powierzchni ziemi wraz z całym otaczającym je miastem. Przede wszystkim z powodu działań wojennych, ale także dlatego, że cegła była potrzebna na odbudowę Warszawy, a nawet z powodu przyrody, która wciska się wszędzie, gdy tylko człowiek jej na to pozwoli.

*

Po raz pierwszy byłam na terenie kostrzyńskiej twierdzy, czyli na Starym Mieście w połowie lat 80. i nie mogłam się nadziwić, po co tam mnie, wtedy dziennikarkę „Ziemi Gorzowskiej”, zaprowadzono.  Zobaczyłam teren w jednym miejscu płaski, w innych z pagórkami, a wszystko zarośnięte krzakami i drzewkami-samosiejkami. Trzeba było mieć wyobraźnię, by wśród tej zielonej dżungli rozpoznać ulice lub place. Domów tam już dawno nie było. Nie przypominam sobie kościoła, pewnie resztki jego murów były szczelnie zarośnięte.

*

Dopiero na początku lat 90. wróciła idea nadania życia tej historycznie ważnej, ale kompletnie zdewastowanej części Kostrzyna. 23 kwietnia 1994 r. na Starym Mieście odbyła się uroczystość wbicie pierwszego szpadla, która miała rozpocząć oczyszczenie gruzowiska. Dokonali go burmistrzowie miast, w których przetrwały twierdze z tego samego okresu co kostrzyńska: Spandau w Berlinie i Peitz. Wtedy dużo się mówiło o współpracy na rzecz zachowania zabytku historii. Już można było przejść ścieżkami wytyczonymi w dawnych ulicach, już widać było miejsce dawnego zamku. Na przeciw niego zachowały się dolne fragmenty murów kościoła mariackiego. Na szczycie gruzowiska obok muru postawiono wielki, drewniany krzyż. Pod tym krzyżem odbyło się pierwsze po 1945 r. nabożeństwo ekumeniczne. Uczestniczący w tej ceremonii Polacy i Niemcy naprawdę byli wzruszeni. Ja też.

*

Nadziemna część kościoła była niemal całkowicie zniszczona, ale zachowały się podziemia. Wtedy niedostępne. W latach 1996-2000 archeologowie przekopywali podziemia kościoła i gromadzili znaleziska. Przez następne lata prowadzili badania, których wyniki zaprezentowano w książce-albumie „Staromiejski kościół farny pw. Najświętszej Marii Panny w Kostrzynie nad Odrą. Studia archeologiczno-architektoniczne” pod red. Krzysztofa Sochy i Julianny Sójkowskiej-Sochy.

Książka składa się ze wstępu i siedmiu rozdziałów:

Pierwszy zawiera rys historyczny obiektu. Drugi – omówienie wyników badań archeologicznych w poszczególnych latach. Trzeci poświęcono analizie różnych grup zabytków z wynikami badań archeometrycznych, dendrologicznych, kostiumologicznych, historycznych i numizmatycznych. Czwarty rozdział traktuje o śmierci: przedstawiono groby, wyniki badań krypt kościelnych, omówiono obrządek pogrzebowy. Piąty dotyczy ludzi i zawiera wyniki badań antropologicznych. Szósty prezentuje szczegółowe omówienie przeprowadzonych badań architektonicznych. Siódmy jest podsumowaniem, gdzie czytamy, że książka „stanowi monograficzne, interdyscyplinarne opracowanie wyników badań archeologiczno-architektonicznych. (…) Zawiera ona opracowanie całości materiałów pozyskanych w latach 1996-2000. Rezultaty tych badań nie zostały jeszcze upowszechnione. Niniejsza książka umożliwia więc wprowadzenie ich do nurtu naukowego i do przestrzeni publicznej”.

*

Jest to więc poważna książka naukowa, adresowana przede wszystkim do archeologów. Ale każdy zainteresowany historią może znaleźć tam coś ciekawego. Na przykład obszerny fragment traktuje o strojach, w jakich chowano dzieci. Z jedwabiu albo z adamaszku. Szczegółowo przeanalizowano przedmioty z krypt, co wiele mówi o akcesoriach i o trybie życia osób tam pochowanych.  A ileż inwencji, talentu i poczucia smaku dawni rzemieślnicy wkładali w wykucie bogatych elementów trumiennych! Ta naukowa książka także pobudza wyobraźnię, by odkryć tajemnice kościelnych podziemi.

 

***

„Staromiejski kościół farny pw. Najświętszej Marii Panny w Kostrzynie nad Odrą. Studia archeologiczno-architektoniczne” pod red. Krzysztofa Sochy i Julianny Sójkowskiej-Sochy, wyd. Wydawnictwo Fundacji Archeologicznej, Zielona Góra, Kostrzyn nad Odrą 2017.