Spotkanie DKK w Filii nr 6

Nowy rok nasz Klub Dyskusyjny rozpoczął z przytupem! 26 stycznia przeszło godzinę ożywioną rozmowę wiodło 7 osób za pośrednictwem WhatsApp-a, zamiast tradycyjnie w naszej siedzibie przy ulicy Śląskiej… Cóż, jakie czasy, taka dyskusja!

Ale do rzeczy! Na inaugurację roku wybrano historyczno-biograficzną pozycję absolwentki paryskiej Sorbony- Madeleine Masson pt. „Wojna moja miłość.” To drugie już wydanie tej książki opiewającej wyczyny Krystyny Skarbek, asa wywiadu z czasów II wojny światowej. Ta niezwykła kobieta, o korzeniach polsko-żydowskich, wykształcona, niezwykle inteligentna, piękna, postanowiła walczyć z wrogiem… w szeregach słynnego SOE-Kierownictwa Operacji Specjalnych z siedzibą w Londynie. Ale los rzucał ją po całym świecie – najpierw na Węgry, potem do Turcji, Egiptu, Algierii, Francji, Włoch… Odbywała nawet podróże do południowej Afryki czy Australii! Ale nie była to zwykła turystyka zagraniczna, ale oddana służba wywiadowcza w ramach tzw. „Międzynarodówki demokratycznej”!

Pisarka niezwykle barwnie i szczegółowo opisała liczne przygody polskiej hrabianki i jej towarzysza Andrzeja Kowerskiego, znanych jako Cristina Granville i Andrew Kennedy. Niekiedy mieliśmy wrażenie, że autorka puściła wodze fantazji! Choć, z drugiej strony, każdy rozdział jej biografii został opatrzony licznymi, wręcz szczegółowymi przypisami!

Uczestnicy dyskusji zgodni byli, iż jest to nowe, nieco różniące się od naszych polskich doświadczeń, spojrzenie na historię II wojny światowej. Natomiast sam podtytuł książki -„Krystyna Skarbek – ulubiona agentka Churchilla” – jest nieco na wyrost, a być może jest po prostu… chwytem reklamowym?

Książka, a zwłaszcza jej tragiczne zakończenie, zrobiła na wszystkich naszych członkach dyskusji duże wrażenie, choć nie brakowało krytycznych uwag (i bardzo dobrze!).

Dlatego z niecierpliwością oczekujemy kolejnej już lektury, której wyboru właśnie (poprzez demokratyczne głosowanie) dokonaliśmy. I tym razem bohaterką będzie kobieta… zielarka! Mam nadzieję, że wywoła podobne emocje. O czym zapewnia pisząca te słowa Zofia P-P, uczestniczka spotkania.