Okołowigilijne pożegnanie w „Pegazie Lubuskim”

Wypełniona prawie po brzegi Sala im. Z. Morawskiego to odpowiedź na pewien, kończący się w historii literackiego Gorzowa i okolic, etap.

8 grudnia 2021 roku w Bibliotece Herberta przy ul. Sikorskiego 107 odbyła się promocja 87. numeru „Pegaza Lubuskiego” (4. w tym roku), który po śmierci Ireneusza K. Szmidta był redagowany przez Krystynę Kamińską.  Redaktorka naczelna podjęła decyzję o odejściu, zamknięciu rozdziału, który zapisał się na kartach kultury naszego regionu. Świeżo wybrane władze Związku Literatów Polskich Oddział w Gorzowie Wielkopolskim oraz Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta planują od 2022 roku zmienić szatę czasopisma, nadać mu nowego sznytu, nie zapominając jednak o tradycji, jaką ukonstytuował sobie w środowisku „Pegaz Lubuski”.

W wigilijny nastrój wieczoru wprowadzili trzej Jerzowie – ksiądz Hajduga, Gąsior oraz Alski. Dwaj pierwsi przytoczyli swoje wiersze, jednocześnie uwrażliwiając na magię świąt: ksiądz Jerzy Hajduga uwypuklił zmianę, jaka nastąpiła z powodu pandemii, a Jerzy Gąsior odwołał się do swojego dzieciństwa, gdy Boże Narodzenie miało wymiar stricte sakralny, a nie współczesny konsumpcyjny. Jerzy Alski ujął temat w formie eseju „Rozważania o śpiewaniu kolęd”, w którym odniósł się do idei tolerancji. Swoje tezy poparł fragmentem z książki „Magrodden”. Jego idee sprowokowały salę do dyskusji – głos zabrał Marek Lobo Wojciechowski.

Myśliborski pisarz Janusz Włodarczyk przedstawił sedno toczącego się w średniowieczu opowiadania „Death”, którego pierwszą część artysta potraktował jako temat na powieść. Następnie przeczytał alternatywne zakończenie dzieła.

Roman Habdas ujawnił się po raz kolejny jako utalentowany felietonista. Gorzowski ulubieniec muz zręcznie wykorzystuje wachlarz pisarskich możliwości, począwszy od poezji, poprzez prozę, skończywszy właśnie na felietonach czy esejach.

Do rozmowy zaproszono Elżbietę Daszkiewicz, autorkę osadzonego w realiach Gorzowa „Świdrującego wzroku”. Pisarka opowiedziała o planach na napisanie powieści, utrwalającej lata 60. i 70., oraz drugiej, której akcja rozegra się w Landsbergu i Gorzowie. „Świdrującemu wzrokowi” towarzyszą zdjęcia autorstwa Waldemara Kućki „Gorzowski arsenał”.

Jolanta Karasińska odwołała się do obchodów 10-lecia swojej twórczości, które odbyły się w sali widowiskowej Barlineckiego Ośrodka Kultury. O uroczystości artystki napisał dla „Pegaza…” Andrzej Haegenbarth. Następnie twórczyni przytoczyła wybrane dla numeru utwory.

Poetka Janina J. Jurgowiak, której „Świadectwo”, *** [„Kiedy spotkamy się…”] i „Pomilcz ze mną” pojawiły się na szpaltach czasopisma, odczytała swoje nowe kompozycje. Kobiece ujęcie tematu wywołało poruszenie wśród żeńskiej części zebranych.

Kończąca numer rubryka „Satyra” tym razem została poświęcona Karolowi Wojdyle, który odczytał „Wielką szkodę…” oraz  „Do takiego i owakiego”, zdradzając pretekst do powstania utworu, tj. casus Jakuba Żulczyka w publicznej debacie.

Redaktorka zrelacjonowała również wydarzenia literackie, które odbyły się w naszym mieście. Podkreśliła znaczenie imprez organizowanych przez gorzowską Książnicę i Miejskie Centrum Kultury. Omówiła także recenzje swojego pióra, które zamieściła w ostatnim w tym roku numerze.

Na zakończenie dyrektor Biblioteki Sławomir Szenwald podziękował Krystynie Kamińskiej za wkład w kształt „Pegaza Lubuskiego”. Wręczając kwiaty, nie zapomniał o słowach uznania dla zasłużonej twórczyni kultury, odwołał się do zmarłego Ireneusza K. Szmidta, z którym ustępująca redaktorka naczelna tworzyła literacki gorzowski tandem.

Magda Turska