20.04.2022

(2) O kościołach najdawniejszych

Widomym znakiem dotarcia w jakieś okolice chrześcijańskich misjonarzy i umocnienia się tam ich nauk są kaplice i kościoły. Miejsca dokumentujące skutki wcześniejszych spotkań wiernych z kapłanem wprowadzającym ich w tajniki nowej wiary.

Ślady najstarszych świątyń, jakie pojawiły się na ternie Polski, pochodzą z X wieku. Relikty ich fundamentów, niekiedy fragmentów ścian później przebudowywanych i rozbudowywanych kościołów, występują w ówczesnych stołecznych grodach państwa Mieszka I i Chrobrego w: Gnieźnie, Poznaniu na Ostrowie Tumskim, Lednicy na Ostrowie Lednickim, Kruszwicy, Płocku, a potem w Krakowie na Wawelu, w Cieszynie i innych ośrodkach władzy ich państwa.

Chrystianizacja, w zrozumieniu jej dotarcia pod strzechy wsi i handlowych osad wymagała armii duchownych, którzy mogliby do nich dotrzeć. Rozpoczęte w tej sprawie poczynania, pół wieku po chrzcie Polski, zostały brutalnie przerwane.

 

Upadek państwa

Za rządów trzeciego z kolei z władców w budowanym państwie, znanego jako Mieszko II, a pierwszego, który umiał czytać i pisać, doszło do osłabienia wewnętrznego państwa wywołanego splotem  różnych czynników. Wykorzystali to zarówno przeciwnicy rewolucyjnych przemian dokonywanych w państwie Polan, rzecznicy wierzeń swych przodków oraz dawnego plemiennego społecznego ładu, jak władcy sąsiednich państw i plemiennych państewek, jakie Mieszko I i Chrobry pobili, względnie zabrali cześć ich terytorium.

W czasie trwania buntu zniszczono kościoły i inne  symbole nowego ładu oraz rozbito struktury budowanego aparatu władzy. Wymordowano lub rozpędzono funkcjonariuszy króla odpowiedzialnych w warownych grodach za wymuszanie na poddanych danin i służb.

Kronikarz Gall Anonim pisał o tym:

„niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc, i jednych na odwrót zatrzymali u siebie w niewoli, drugich pozabijali, a żony ich pobrali sobie w sprośny sposób i zbrodniczo rozdrapali dostojeństwa (…). Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką – czego nie możemy wypowiedzieć bez płaczu i lamentu – podnieśli bunt przeciwko biskupom i kapłanom Bożym”.

Mieszko I i Bolesław Chrobry stworzyli  monarchię wojenną opartą na zbrojnych wprawach na inne państwa przynoszących zdobyczne łupy i podbojach sąsiedzkich plemion. Teraz, w obliczu rozpadu państwa,  plemiona te, jako ich ofiary, skorzystały z okazji, aby oderwać się od Polski i odzyskiwać utraconą niepodległość. Tak zrobiło Pomorze i Mazowsze. Ruś Kijowska zabrała sporne Grody Czerwieńskie, a Niemcy podbite wcześniej przez nich, a odebrane im przez Chrobrego Górne Łużyce. Zaś Czesi nie tylko odebrali swoje Morawy, ale także zorganizowali rabunkowy najazd na Wielkopolskę, grabiąc między innymi w Gnieźnie  relikwie św. Wojciecha oraz przywiezione tu z Międzyrzecza doczesne szczątki Pięciu Braci Męczenników.

Pojmali także króla, którego – jak pisze Gall Anonim – jako karę za oślepienie przez Bolesława Chrobrego  ich księcia Bolesława III Rudego „schwytali  zdradziecko na wiecu i rzemieniami skrępowali mu genitalia tak, że nie mógł już płodzić [potomstwa], za to, że król Bolesław, jego ojciec, podobną im wyrządził krzywdę”.

W następstwie tych zdarzeń Mieszko II w roku 1032 zrezygnował z korony królewskiej jako symbolu  suwerennej władzy, poddając się w lenno  cesarza Niemiec.

Mieszko wprawdzie odzyskał po czasie władzę w kraju, ale z wielkim trudem i bez większych sukcesów odbudowywał zniszczony aparat państwa i zmagał się z antychrześcijańskim nastawieniem swych poddanych.

Jego następcy w dalszej części XI wieku i w początku XII kontynuowali odbudowę państwa jak i rangi Kościoła  w Polsce.

 

Kościół św. Andrzeja w Santoku

Wymieniłem wyżej książęce czy królewskie grody pierwszych Piastów, w których obok ich murowanych siedzib wznoszono z kamieni najstarsze romańskie kościoły Wielkopolski i Małopolski.

Brak w śród nich jednak miejscowości rejonu ujścia Warty do Odry, obszaru  późniejszej diecezji lubuskiej i jej bliskiego otoczenia.

Z analiz  zachowanych źródeł pisanych wynika, że w XII wieku w obrębie umocnień grodowych Santoka, jako obronnej placówki pogranicza wielkopolsko-pomorskiego, ale leżącej już poza obrębem ówczesnej  kasztelanii lubuskiej, miał swą siedzibę kasztelan oraz istniała prepozytura, czyli siedziba  namiestnika biskupa poznańskiego, sprawującego w jego imieniu rządy kościelne na tym terenie.

Il. 1. Santok. Gród i Podgrodzie w XII-XIII  wieku  według wizji  rekonstrukcyjnej  pracowników  Muzeum Grodu Santok

Prepozytura miała w grodzie murowany kościół pod wezwaniem św. Andrzeja, z otaczającym go cmentarzem. Na jego ślady natrafiono w czasie badań archeologicznych prowadzonych w ramach wielkiego programu  wykopalisk, realizowanego z okazji obchodów 1000-lecia państwa polskiego.

Do tamtych badań z lat 1958 -1965 nawiązano w roku 2008, w którym  natrafiono na obrobione częściowo kamienie niedokończonej świątyni – budowli, zdaniem badaczy wznoszonej w drugiej połowie X wieku, względnie pierwszej połowie wieku XI. Jeśli ta hipoteza zostanie potwierdzona kolejnymi badaniami, relikty kościoła św. Andrzeja w Santoku będzie można dopisać do listy wymienionych najstarszych kościołów w Polsce.

 

Międzyrzecz i jego klasztor

Po opisanych wyżej  poszukiwaniach w Santoku śladów najstarszej budowli sakralnej naszego regionu  dodać trzeba tropienie pozostałości po klasztorze pod Międzyrzeczem, ufundowanym w roku 1001 przez Bolesława Chrobrego.

Wiadomo, że władca ten osadził wtedy w tej okolicy 5 benedyktynów (dwóch Włochów i trzech Słowian), zamordowanych w roku 1003 przez miejscowego chrześcijanina małej wiary – jak pisał Brunon z Kwerfurtu, autor ich żywota – informując o przyjeździe na  ich pogrzeb z  Poznania grupy duchownych oraz mniszek.

Z innego doniesienia na ten temat, mianowicie z Kroniki Thietmara pisanej w tym właśnie czasie, dowiadujemy się o rycerzach niemieckich, którzy podczas wojny Chrobrego z królem Niemiec Henrykiem II, w trakcie marszu na Poznań w roku 1005, dostali rozkaz od swego króla, aby nie burzyli opuszczonego przez mnichów klasztoru w Międzyrzeczu.

Ponieważ jest to doniesienie bardzo ważne dla interesującej nas tu sprawy pierwszych kościołów, przytoczę cały akapit z tej kroniki odnoszący się do tego eremu.

„Król ruszył stąd (spod Krosna) dalej i przybył do opactwa w Międzyrzeczu, gdzie postanowił obchodzić z największą, jaką tylko mógł czcią, doroczne święto Legionu Tebaidzkiego (święci męczennicy epoki prześladowań chrześcijan w starożytnym Rzymie).  Równocześnie starał się zapobiec temu, aby ani klasztor, ani mieszkania nieobecnych mnichów nie poniosły żadnej szkody ze strony naszych. Następnie, niszcząc wokoło najbliższe okolice, ścigał nieprzyjaciela tak, że ten nie miał wprost odwagi nocować w żadnym ze swoich grodów”.

Kronikarz pisze o opactwie („abbaciam) i klasztorze  („monasterium”) w „Mezeritzi”, czyli w Międzyrzeczu. Miejscowość ta jest tu wspomniana raczej jako miejsce rozpoznawalne ze względu na istnienie w nim w tym czasie obronnego grodu, niż jako dokładne określenie lokalizacji klasztoru-pustelni.

Od lat trwają poszukiwania miejsca, w którym owe opactwo mogło istnieć. Panuje przekonanie, że zbudowano je nad Obrą w pobliżu Międzyrzecza w obecnej wsi o nazwie Święty Wojciech.

Król niemiecki Henryk II (od roku 1146 włączony w poczet świętych) był tutaj dwa lata po zamordowaniu zakonników. Kronikarz pisze o „nieobecnych mnichach”. Jest więc mowa o klasztorze, a nawet opactwie jakby nadal tu w tym czasie istniejącym, skąd być może kolejni mnisi gdzieś się udali.

Archeolodzy, przyjmując, że kościół we wsi Święty Wojciech został wzniesiony na miejscu pochowku zakonników, od lat podejmują w jego otoczeniu poszukiwania śladów tamtych zdarzeń. Bezskutecznie. Ostatnio podjęto temat ponownie i w pobliżu fundamentów kościoła na głębokości 2 m odkryto ławę fundamentową uznaną za ślad budowli wzniesionej nad grobami pochowanych zakonników.

Stąd – w oparciu o to odkrycie – wmurowano nawet w ściany kościoła tablicę, w której jest mowa o istnieniu tutaj tamtego klasztoru.

Il. 2. Tablica pamiątkowa na kościele w Świętym Wojciechu

Wiadomo, że drugą po kościołach grodowych bardzo istotną rolę w chrystianizacji Polski odegrały budowane na jej terenie klasztory. Poczynając od Tyńca pod Krakowem, datowanego na II połowę XI wieku i kolejne zakładane w wieku już następnym. Do najstarszych zaliczane są:  Brzeźnica – dziś  miasto Jędrzejów (1140), Łękno (1153),  Lubiąż: najpierw benedyktyni (1150), a potem cystersi (1163) oraz Kołbacz (1173). Jeśli tutaj był ów klasztor datowany na rok 1001, mielibyśmy wtedy relikty polskiego klasztoru starszego od  tynieckiego, a od pozostałych o półtora wieku! Najstarszego!

Sceptycy utrzymują jednak, że nadal można tutaj mówić tylko o przypuszczeniu, a nie o rzetelnie udokumentowanym fakcie.

 

Katedra w Lubuszu

Międzyrzecz i Santok leżały poza obrębem granic diecezji lubuskiej. W jej obrębie, ale dziś poza obecnymi granicami Polski, była trzecia najstarsza świątynia naszego regionu, mianowicie katedra w Lubuszu / Lebus.

Ustanowienie tu siedziby biskupstwa z braku dokumentu założycielskiego datuje się na lata 1124 /1125.

Il. 3. Lubusz w połowie XIII wieku wg E. Rozenkranza (E. Rymar, Klucz do ziem polskich  Gorzów Wlkp. 2007, s. 77)

Wkrótce potem zaczęto zapewne wznosić tu katedrę, o której po wiekach pisał Jan Długosz, że była pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela. Poza tą wzmianką nic o niej innego jednak nie wiemy.

O udokumentowanej budowie świątyni w Lubuszu możemy mówić dopiero w roku 1236, w którym pisze się o wznoszeniu katedry pod wezwaniem św. Wojciecha. Budowie wkrótce zakłóconej śmiercią dwóch jej  fundatorów Henryka Brodatego i Henryka Pobożnego, zniszczonej przed jej kończeniem i opuszczonej, gdy w roku 1276 stolicę biskupstwa przeniesiono do Górzycy. Na  fundamenty lubuskiej katedry natrafili niemieccy archeolodzy w swych badaniach w XX i XXI wieku.

Katedra była wznoszona w  pierwszej połowie wieku XIII, a kilka dekad potem po obu brzegach Odry zaczęły się pojawiać coraz liczniejsze inne kamienne kościoły. Budowane już nie tylko w obronnych grodach, ale także w otwartych handlowych osadach i wsiach. Głównych bohaterach naszych opowiastek.

 

Zbigniew Czarnuch, Witnica 15 stycznia 2022

Fotografie: Maria Gonta

 

PS: W folderze “Fotoreportaże i rysunki” zamieszczamy zbiór fotografii Marii Gonty na temat kościoła we wsi Święty Wojciech, uzupełnionych kolekcją zdjęć przedstawiających międzyrzecki kościół parafialny pod wezwaniem Pięciu Braci Męczenników.

W Internecie na ten temat m.in.: Wikipedia: “Pięciu Braci Męczenników” oraz “Pięciu Braci Męczenników legendy o gminie Kazimierz”.