Nocnik Napoleona – „leitmotivem” snutych historii…

Dnia 22 lutego br. na Filii nr 10 miało miejsce kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki. Tym razem przedmiotem dyskusji była powieść Joanny Bator, będąca kontynuacją znakomitej „Piaskowej Góry”, także omawianej na jednym ze spotkań DKK.

W powieści – co było do przewidzenia – pojawiają się znane już z „Piaskowej Góry” osoby, autorka jednak wprowadza szereg nowych postaci. Wałbrzych – tak barwnie opisany w pierwszej powieści – schodzi w niej jednak na drugi plan. Główna bohaterka – Dominika – tym razem wyrusza w świat, osiedlając się w Niemczech, Francji, Stanach Zjednoczonych, Anglii i Grecji. Jak słusznie zauważyli klubowicze, jej podróż przypomina odysejowską tułaczkę. Na swej drodze spotyka niezliczoną ilość osób, które w mniejszym lub większym stopniu, wpływają na jej życie. Pojawia się więc wiele nowych lub tylko zasygnalizowanych w części pierwszej postaci kobiecych – czarnoskóra Sara, potomkini tak zwanej "Hotentockiej Wenus", lesbijka Małgosia, stara Greczynka z Londynu i oczywiście Grażynka. Każda z nich snuje tu swoją barwną opowieść.

To bogactwo postaci i wątków zabawnie spaja motyw nocnika Napoleona, który wciąż zmienia właścicieli i przechodzi z rąk do rąk – często w dramatycznych okolicznościach. Pojawia się i znika zupełnie znienacka. Ten dość przewrotny motyw stał się dla klubowiczów pretekstem do dyskusji nad jego znaczeniem w powieści. Niektórzy twierdzili, że jest on symbolem utraconej przeszłości, inni, że tylko nic nieznaczącym przedmiotem o ciekawej  historii.

Mimo iż ta powieść stanowi wyzwanie dla  czytelnika, bo coraz to nowe historie wzajemnie na siebie nachodzą, tworząc dość skomplikowane struktury, to jednak klubowicze – pełni podziwu dla autorki – zgodnym chórem zaliczyli tę powieść o wędrowaniu i
o pokonywaniu życiowych trudności, za jedną z najważniejszych, jakie powstały w Polsce
na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. Pani Joanno, chapeau bas! Już postanowione…, że podczas marcowego spotkania DKK powrócimy z panią Joanną znów do Wałbrzycha, tym razem  w powieści „ Ciemno, prawie noc”…