Na różowo

Książkę tę czyta się łatwo, miło i przyjemnie, śledząc przez ok. 40 lat losy dwóch kobiet. Tyle że równie szybko i bez kłopotu się ją zapomina.

*

Powieść otwiera taka scena: Około 60-letnia Basia sama mieszka w domu oddalonym od Miejscowości. Po północy słyszy, że ktoś kręci się koło jej domu. Schodzi na dół, denerwuje się, wyobraźnia kreśli ogromne niebezpieczeństwo. Kilka dni temu słyszała podobne odgłosy, więc zadzwoniła na policję. Młody policjant wytłumaczył jej, że panikuje, bo żadnych śladów ludzi nie zauważył. Ale teraz zdarza się to drugi raz. Basia nie zadzwoni na policję, by się znów nie ośmieszyć. Co będzie?

Tak mógłby się zaczynać ponury kryminał albo powieść grozy. Ta powieść jednak nie oscyluje do żadnego z tych atrakcyjnych modeli. To będzie zwyczajna opowieść o ludzkich losach.

*

Bohaterkami książki Hanny Bilińskiej-Stecyszyn „Druga szansa, czasem trzecia” są dwie kobiety, których losy autorka śledzi od lat studenckich. Łączy je to, że w czasie wakacji obie zakochują się na śmierć i życie, lecz niebawem obie odrzucają swoich ukochanych: Basia – Andrzeja, a Ala – Martina. Wtedy jeszcze obie dziewczyny nie wiedziały o swoim istnieniu, a tylko czytelnik porównuje ich postępowanie, zastanawiając się, która popełniła większy błąd. Obie wiedzą, że to pierwsze prawdziwe uczcie było ich szansą na szczęśliwe życie. Czy będą miały drugą szansę? Autorka zdecydowała, że ją im da. Panowie okazali się wytrwali w miłości i w przekonywaniu swoich partnerek do siebie, co skończyło się dwoma ślubami.

*

Wspólne natomiast stało się dla nich Miasteczko, wyraźnie wzorowane na Lubniewicach, gdzie autorka mieszka, z urokliwym jeziorem, lasami wokół, pagórkami, pięknymi widokami itp. Tyle że najpierw zamieszkała tam Ala, a dopiero po jej wyjeździe, Basia z mężem. Ostatecznie obie kobiety połączyło… małżeństwo ich dzieci, które podniosło poziom szczęścia wszystkich bohaterów. Tak, dominującym elementem tej powieści jest szczęście: zwykłe, codzienne, wyrażające się w trosce o osoby bliskie, gotowaniu smacznych posiłków, robieniu zapraw itd. Szczęście także płynące od nawet obcych ludzi, którzy tu z założenia są życzliwi aż do niewiarygodnej otwartości rodziny Palczewskich.

*

Muszę jednak podkreślić, że są tu także nieszczęścia, zaczynając od fatalnego zerwania związków przez obie dziewczyny. Jest także śmierć, najpierw ojców głównych bohaterek, a nawet tragiczna, niespodziewana śmierć jednego z mężów. Ale i wtedy ważniejsze jest wychodzenie z traumy i zapowiedziana w tytule trzecia szansa. Bo przecież życie jest piękne.

*

Hanna Bilińska-Steczyczyn opowiedziała o losach żyjących obok nas bohaterów, patrząc na świat przez różowe okulary. W fabule wszystko musi się udać, by czytelnicy zauważyli, że oni także są szczęśliwi. Lubimy czytać takie książki, przelatujemy przez nie całymi tomami. Tak jak lubimy oglądać seriale.

I tu, i tam prawda o życiu jest polukrowana, pokazana przez pryzmat autorskiej opowieści o bohaterach i ich życiu. Tylko streszczona powyżej pierwsza scena ukazuje prawdziwe przeżycie, potem dowiadujemy się o nich jakby z drugiej ręki, przez narrację autorską. Wszystkie dziewczyny, nie tylko główne, ale także ich przyjaciółki, są do siebie podobne. Panowie o ogóle nie mają charakterów, wystarczy, że są. Choć akcja powieści toczy się od 1974 do co najmniej 2010 roku, w otoczeniu bohaterów zmieniają się tylko pory roku, nie ma przemian politycznych ani gospodarczych. Bohaterowie jeżdżą do Niemiec, mieszkają w Berlinie, ale nawet zakładając, że radzą sobie językowo, nie zauważają odmiennej historii ani kultury tamtego kraju. Hanna Bilińkska-Stecyszyn po prostu wypreparowała swoją opowieść z realiów.

*

Podczas wieczoru autorskiego w bibliotece autorka przyznała, że ta powieść była pierwszą przez nią napisaną, choć ukazuje się jako trzecia. Wcześniejsze – „Pelunia” i „Wbrew pozorom”. „Pelunia” to wspomnieniowa opowieść o matce autorki przepełniona prawdziwą miłością i pełna realiów codzienności. Piękna książka, bo prawdziwa. Mam nadzieję, że więcej prawdy wejdzie do następnych powieści Hanny Bilińskiej-Stecyszyn, bo świat wielokolorowy jest naprawdę ładniejszy od tego w jednym, różowym kolorze.

***

Hanna Bilińska-Steczyszyn „Druga szansa, czasem trzecia”, wyd. Oficyna Wydawnicza „Silver”, Warszawa 2022, 495 s.