Galeria bohaterów

„Gorzowski bohater”, wyd. Stowarzyszenie „Manufaktura” oraz Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta, red. nacz. Marcin Jastrzębski, projekt okładki Zbigniew Olchowik, 392 s.

Dzień 10 czerwca 2011 roku można uznać za historyczny. Tego dnia po raz pierwszy została nadana w Telewizji Teletop audycja pt. „Gorzowski bohater”. Był to wywiad z Elżbietą Cieślak, wówczas dyrektorką lubuskiego Oddziału Polskiego Związku Niewidomych. Rozmowę prowadziła Krystyna Sibińska, wtedy przewodnicząca Rady Miasta, może już z cichą nadzieją na miejsce w Sejmie. Wybory odbyły się dopiero 9 października 2011 roku, gdy pani poseł miała za sobą tylko 16 rozmów. Było ich wtedy jeszcze za mało, aby mogły mieć wpływ na wynik głosowania. Ale po ośmiu latach stałej obecności pani poseł w programie lokalnej telewizji, rozmowy te na pewno zdecydowanie wpłynęły na rozpoznawalność Krystyny Sibińskiej.

*

To jedna strona „Gorzowskiego bohatera”. Ale jest i druga: plejada ciekawych rozmówców. Niedawno ci rozmówcy weszli na strony albumu z takim samym tytułem jak program. Jest ich dokładnie 431, większość wystąpiła indywidualnie, ale bywały także rozmowy z dwoma osobami, a nawet trzema. Wszystkie one są zarchiwizowane w telewizji, zawsze można do nich sięgnąć.

*

Formuła wydawnictwa jest prosta. Każdy bohater ma jedną stronę, a na niej: data rozmowy, imię i nazwisko, funkcja lub zasługa, która spowodowała zaproszenie, zdjęcie, ważna myśl wyrażona w wypowiedzi oraz krótka prezentacja osoby.  W zdecydowanej większości są to gorzowianie, ale od czasu do czasu także wyjątkowi goście jak prezydent RP Bronisław Komorowski lub marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Od dzieci po seniorów, od sprawujących wysokie funkcje i z wielkimi osiągnięciami po zwykłych ludzi robiących coś dla małych społeczności. Ważne, że wszystkich wyróżnia pasja, z jaką oddają się pracy w swojej dziedzinie.

*

Noty o „Gorzowskich bohaterach” są z założenia krótkie, na pewno nie wyczerpują całokształtu dokonań. Ich życiorysy zatrzymano na dniu emisji rozmowy. Na przykład Bartosz Zmarzlik został pokazany 3 października 2014 roku, gdy debiutował na torze żużlowym. O tym, że dziś jest mistrzem świata nie napisano. Notek tych nie konsultowano z bohaterami. Na pewno nie konsultowano ze mną. Mogę z dumą powiedzieć, że też byłam bohaterką jednej z rozmów i jestem zaprezentowana z datą 20 lutego 2015 roku. Gdyby ze mną konsultowano notkę o mnie, odrzuciłabym krótkie prezesowanie Gorzowskiemu Towarzystwu Kultury jako mało ważny epizod, natomiast za ostatnie osiągnięcie traktuję propagowanie książek o Gorzowie i regionie. A o tym ani słowa.

Tu nie uwspółcześniano bohaterów ani ich sukcesów, a szkoda. Przyjęta metoda ma jednak taki mankament, że wszyscy bohaterowie traktowani są jako żyjący. Tymczasem kilka osób zmarło. Sądzę, że tylko czarna obwódka przy nazwisku byłaby niezbędna.

*

Galeria przedstawionych osób może dowodzić, że gorzowianie są ludźmi niezwykle ciekawymi, rzutkimi, pełnymi inwencji, że wokół nich zawsze dużo się dzieje. Może, może… A przecież nie mam takiej pewności, obserwując codzienność naszego miasta. Więc czy pani poseł przesadza podnosząc rangę i osiągnięcia swoich rozmówców, czy też w mechanizmie funkcjonowania miasta brakuje metod wprowadzenia tych osiągnięć do powszechnej świadomości? Spopularyzowaniu najciekawszych służyła akcja Urzędu Miasta „Stąd jestem”. Ważna, ciekawa, nagrodzona na szczeblu krajowym.

Na pewno potrzeba więcej tego typu działań, aby galeria „Gorzowskich bohaterów” zaistniała w zbiorowej pamięci.

***

„Gorzowski bohater”, wyd. Stowarzyszenie „Manufaktura” oraz Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta, red. nacz. Marcin Jastrzębski, projekt okładki Zbigniew Olchowik, 392 s.

Książka została dofinansowana przez Urząd Miasta Gorzowa Wlkp.