Efekt pisania listów

Jerzy Hajduga i Alina Bernadetta Jagiełłowicz „Listy na stół”, wyd. Akademia Pióra we Wrocławiu, Wrocław 2019, 56 s.

Na swojej stronie internetowej ksiądz poeta z Drezdenka – Jerzy Hajduga zaprasza do pisania listów do niego i podaje pełny adres do korespondencji. Jakże to dziś rzadkie zjawisko! Obok stawia także adres mailowy, pewnie żeby było łatwiej. Ale woli tradycyjne listy, bo tęskni „za starą liturgią listów, począwszy od spojrzenia na skrzynkę pocztową”, aż do szelestu otwieranej koperty.

Alina Bernadetta Jagiełłowicz z Wrocławia pierwszy wiersz Jerzego Hajdugi przeczytała w internecie, ale korespondencję z poetą nawiązała – tak myślę – właśnie przez wysłanie listu za pośrednictwem poczty. Potem wielokrotnie wymieniali między sobą listy, ale – zapewne – już przez internet, bo to szybciej i łatwiej. Przesyłali sobie nowe wiersze, czytali je i tak bardzo rozumieli się, że wzajemnie odpowiadali także wierszami.

Tak zrodził się tom poetycki podpisany przez Alinę Bernadettę Jagiełłowicz i Jerzego Hajdugę. Nadali mu tytuł „Listy na stół”.

*

Jerzy Hajduga jest autorem 19 wcześniej wydanych tomików poezji, ten jest jego 20. Na dwie inne książki złożyły się felietony pisane wcześniej do prasy. Wszystkie wiersze księdza Jerzego są bardzo krótkie. „Jak okruchy codzienności zapisane kilkoma słowami – pisał Ludwik Lipnicki – ale każde słowo ma swoją wagę. Tak jak słowo, tak i każdy wers jest ważny, nieprzypadkowy”.

Kiedyś ksiądz Hajduga żartował, że pozostawia tylko te słowa, które absolutnie nie dają się wyrzucić. Taka oszczędność słów powoduje, że pod te, które pozostały, każdy czytelnik może podłożyć nieco inną treść, uzupełnić myśl autora swoim doświadczeniem, swoimi doznaniami i przeżyciami.

Właśnie tak zrobiła Alina Bernadetta Jagiełłowicz. Krótki tekst wiersza Jerzego Hajdugi nadbudowała swoim wierszem. A potem on wybierał jakieś sformułowanie z wiersza pani Aliny i pisał następny. Ta wzajemna inspiracja jest widoczna nawet w druku: część wiersza wydrukowana jest prostą czcionką, a część kursywą.

*

Poniżej kilka wierszy Jerzego Hajdugi z tego tomu:

***

świeczka pamięci

dawno śmierć ojca matki

fioletowością

 

chciałbym by moja pamięć

nie była wstążką

wśród wieńców

 

***

jesień w złocie

pastele skręcają liść

nitka pajączka

 

powalony czuję

jak bez koloru

unosi mnie jesienny wiatr

 

***

mój przyjacielu

słońce życia za wolno

gaśnie cóż dodać

 

coraz ciszej

myślimy

o sobie

*

„Wyłożyć karty na stół” to zwrot frazeologiczny oznaczający ujawnienie czegoś, nawet odkrycie jakiejś tajemnicy. Tytuł tomu „Listy na stół” jest parafrazą tego powiedzenia. Jerzy Hajduga i Alina Bernadetta Jagiełłowicz nie grają w karty, a tylko wysyłają do siebie listy. Tu autorzy ujawniają siebie, odkrywają swoje tajemnice. Ich wzajemna korespondencja to trochę literacka zabawa, ale przy tym głęboka prawda.

 

***

Jerzy Hajduga i Alina Bernadetta Jagiełłowicz „Listy na stół”, wyd. Akademia Pióra we Wrocławiu, Wrocław 2019, 56 s.