25.09.2008

Dyskusyjny Klub Książki w Witnicy – „Czytadło” o „silnych kobietach”

 
Dnia 28 sierpnia 2008 roku witnicki Dyskusyjny Klub Książki omówił „Przeklęte, zaklęte” Ireny Matuszkiewicz – pięć opowiadań o kobietach z jednej rodziny.
 
Wszystkie bohaterki są dotknięte klątwą Cyganki: „Obyście nigdy nie poszły za tych, których pokochacie, oby los wiecznie was pod górę prowadził!” Pierwsze opowiadanie przypomina nastrojem „Chłopów” Reymonta.
 
– Raczej powieści Rodziewiczównej – uważa Irena Fabjańczuk. – To jest opowieść o kobiecie jako szyi, bez której głowa odpada. (A jej brat jest słaby, trwoni majątek.) Ma temperament, który nie pozwala jej ograniczać się do prac domowych. Jej wnuczka zostaje lekarzem.
 
– Zatem pobocznym wątkiem jest kryzys roli mężczyzny w rodzinie?
 
– Kryzys rodu męskiego trwa cały czas – uważa Janina Drogosz.
 
Dorota Cichońska: – Kobiety musiały walczyć o swoje prawa, a wy nie.
 
Halina Chłap: – Książka jest o kobiecie, które bierze los w swoje ręce. Jak bohaterka „Białej czarownicy”, którą dzisiaj zwróciłam w wypożyczalni. Opowiada o Europejce, która wyszła za Nigeryjczyka, człowieka bez inicjatywy. I musi przejąć inicjatywę. Dwa różne światy – ten sam problem.
 
Dorota Cichońska: – Mamy tu metaforę wyzwalania się od warunków zewnętrznych. Decyzji, czy coś ze sobą zrobimy, czy też nie.
 
Czytelniczki dostrzegają renesans polskiej powieści obyczajowej:- Jeszcze parę lat temu zachłystywaliśmy się literaturą amerykańską (Danielle Steel, Nora Roberts i inni). Może odczuwałyśmy głód wielkiego świata? Poza tym brakowało na rynku dobrych polskich „czytadeł”.
 
Irena Fabjańczuk: Dobrze się je czyta. Są w nich przygody, są sprawy sercowe i coś jeszcze zostaje w głowie. Nie potrafiłabym dyskutować o „harlequinach”.
 
 

Władysław Wróblewski

 
Miejska Biblioteka Publiczna w Witnicy