Deklaracje miłości

Matka księdza Jerzego Hajdugi zmarła dawno temu, a przecież jest obecna w każdym z jego 19. tomów wierszy. Różne tony mają te wiersze: jedne są wspomnieniem dzieciństwa, inne żałobą po śmierci, jeszcze inne po latach przypominają wskazówki niegdyś dane synowi. Bardzo świeża i bardzo silna jest autorska pamięć matki przez wszystkie lata. Aż – za namową przyjaciół – Jerzy Hajduga zebrał wiersze poświęcone matce z różnych tomów i przypomniał je w zbiorze pt. „Takie twoje odchodzenie” z dopiskiem na stronie tytułowej „Treny z lat”. Autor nie podaje, z jakiego tomu pochodzi wiersz ani kiedy został napisany, bo to nieważne. Miłość syna i pamięć matki są zawsze takie same.

Większość wierszy utrzymana jest w tym samym stylu: jak najmniej słów, a komentarz najwyżej w tytule. Jak w tym, na który składa się sześć słów, a aż cztery tworzą tytuł:

„Śmierć ci była bliższa”

no trudno

 

i tak cię

kocham

 

A oto kilka innych wierszy z tego tomu:

 

„Uważaj na siebie”

tak mnie żegnała

mama i

żegna

 

„Powroty”

wstaję z twoich kolan

taki duży

 

na wyciągnięcie ręki

wracam

 

bliżej

bliżej

 

„Zawsze”

mamo już

późno

 

a ty

z dłonią

 

na mojej

poduszce

 

przytul się

przytul

 

„Usiąść razem”

w pokoju mamy

zostały jeszcze

dwa krzesła

 

nam wystarczy

jedno

 

„Mam zmarła”

mamo

a co będzie

z guzikiem

który miałaś przyszyć do koszuli

 

co będzie z kubkiem

któremu na wieść o twojej śmierci

wykręciłem ucho

 

co będzie z butem

pantoflem

chlebem

pod

nogami

 

co będzie

z tobą mamo

gdy w końcu

sam Bóg

ci powie

że

 

twój syn Jerzy

jest księdzem

da sobie

radę

bez

ciebie

*

Mimo tej bezpośredniej deklaracji, że da sobie radę, syn, teraz już bardzo dorosły, ciągle wraca do matki myślą i sercem. Jego krótkie deklaracje miłości nie poddają się żadnemu opisowi. Jedynie zapadają w duszę czytelnika i pozostają w niej na zawsze.

*

Tom „Takie twoje odchodzenie” ma bardzo ładną szatę graficzną wymyśloną przez Agatę Kulczyk. Tak minimalistyczną jak wiersze Jerzego Hajdugi. Na jednej stronie tylko ukośna kreska, na innej kolista plama, czasami konstrukcja przypominająca gwiazdę, kilka zupełnie pustych stron jakby zaproszenie do myślenia. Na każdej prawej stronie strzałka nakazująca dalszą lekturę. A wszystko od okładki po spis treści w jednym zielono-butelkowym kolorze. Tak niewiele, a tak ładnie.

 

***

Jerzy Hajduga, „Takie twoje odchodzenie”, Poznań 2022, 72 s.