Czy fantastyka jest polityczna?

„LandsbergON. Gorzowski Magazyn Fantastyczny” nr 1 (5)/2020, wyd. Stowarzyszenie na rzecz Innowacji Społecznych NOVUM w Gorzowie, 24 s.

Ukazał się piąty numeru „LandsbergON-u”, Gorzowskiego Magazynu Fantastycznego. W bardzo długim wstępniaku redaktor naczelny Mariusz Sobkowiak rozważa, czy utwory zaliczane do science fiction są polityczne. Definicja tego gatunku – w odniesieniu do utworów literackich, gier i filmów – określa, że są to utwory o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki, które ukazują ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa. Teraz pytanie: czy wszystko, co dotyczy jednostki i społeczeństwa jest polityką? Może istnieją takie sfery, ale doświadczenie uczy nas, że nie ma życia bez polityki. Albo pomyślmy: czy ciekawe byłyby opowieści o technice przyszłości, gdyby nie było w nich człowieka? Współczesny czytelnik odnosi do siebie, do swojej sfery przemyśleń i wrażliwości treść książki lub opowiadania niezależnie czy akcja rozgrywa się w starożytności, czy w dalekiej przyszłości. Trudno. Nawet fantastyka nie ucieknie od polityki.

*

Piaty numer jest ładniejszy niż poprzednie, ma lepszy, kredowy papier i więcej kolorowych stron. Jak dowodzi naczelny dlatego, że redakcja dostała niższe dofinansowanie. Nie będę wyprowadzać prostego wniosku, że im mniej tym lepiej. Redakcja ruszyła głową i zamiast znanej i drogiej drukarni znalazła tańszą. I dobrze na tym wyszło pismo. Ale że wydawanie pisma zawsze wiąże się z wydatkami, powtarzam prośbę naczelnego o wpłacanie datków na następny numer: Stowarzyszenie NOVUM 37 2030 0045 1110 0000 0425 6090 z dopiskiem: Darowizna na rzecz LandsbergONu.

*

W tym numerze znajdują się cztery opowiadania oraz prace plastyczne czterech autorów.

Marta Hihi Kalisiak jest autorką krótkiego opowiadania „2120”, którego akcja rozgrywa się dokładnie za sto lat, w dniu, w którym jest wyjątkowo zimno, bo tylko 32 st. C. Początek dnia. Nasz bohater „poczłapał do łazienki i czekając aż kibel go podetrze, trzymał w zębach płytkę czyszczącą zęby”. Co było dalej – poczytajcie.

Pod opowiadaniem „Main user” podpisali się dwaj autorzy: Mariusz Sobkowiak i Kamil Kwiatkowski. Rzecz rozgrywa się w trzech planach. Istnieje realny, czyli działający we współczesności bohater, który tworzy grę komputerową oraz on jako główny jej użytkownik. A potem plany się mieszają, bo…

Zgrabnie napisana, wciągająca opowieść, ale chciałabym wiedzieć, co do niej wniósł każdy z autorów.

Autorem „Kontrmachiny” jest Karol Wojdyło. Oto początek: „Kto mógł przypuszczać, że przeszło pięćdziesięciu latach od upadku wielkiego zakładu chemicznego Gorzów wróci do swoich korzeni. Superkorporacja PharmaCorp-OmniMed (…) rozrasta się jak nowotwór bez przerwy zagarniając kolejne obszary pod budowę hal i magazynów”. Będzie ciąg dalszy Stilonu?

„Boską usterkę” napisał Paweł Karolczuk i opowieści nadał tempo rakiety kosmicznej, choć na dobrą sprawę najważniejsze zdarzenia rozgrywają się między Adamem a Ewą.

*

Natomiast prace plastyczne prezentują: Sebastian Górny – okładka (zwróćcie uwagę, co się odbija w szybce kosmity), Leon Bakalarz, Piotr Rossa ps. Rosikowski i Karol Wojdyło. Niesamowity jest świat Piotra Rossy, który w swojej wizytówce wyznał: „Jestem wdzięczny mojemu ojcu, że zabraniał mi siedzieć przy komputerze, ponieważ nie mając co robić, rysowałem non stop”. Mimo to (a może właśnie dlatego) ukończył studia artystyczne i pracuje dla światowych firm.

*

Wszystkich autorów łączy Gorzów. Nie musi to być miejsce zamieszkania, ale jak np. u Leona Bakalarza – babcia z Wieprzyc („najlepsze miejsce do czytania – fantastyki”, oczywiście). Ciekawe, że autorami wielu prac zaprezentowanych w tym, jak i w poprzednich numerach, są… nauczyciele języka angielskiego. Czyżby znajomość angielskiej afery kulturowej najbardziej sprzyjała fantastyce naukowej?

*

Lubię „LansbergONy”, bo wprowadzają do moich lektur świat, do którego z własnej woli chyba bym nie wchodziła. Lubię, bo tworzą go młodzi, zdolni mieszkańcy Gorzowa. A że opowiadania i ilustracje odbieram jak laik, proszę mi wybaczyć. Takich jak ja jest więcej niż znawców gatunku science fiction.

Każdy poprzedni numer miał ciekawą promocję połączoną z możliwością poznania autorów. Ten pewnie takiej promocji mieć nie będzie. A może zdarzy się cud i zaraza odpuści?

Wcześniejsze numery można poczytać w formie PDF na stronie www.landsebrgon.pl. O piątym napisano, że wkrótce będzie. A może już jest? Zaglądajcie na stronę lub pytajcie pod adresem: .img@.img..img.

***

„LandsbergON. Gorzowski Magazyn Fantastyczny” nr 1 (5)/2020, wyd. Stowarzyszenie na rzecz Innowacji Społecznych NOVUM w Gorzowie, 24 s.